proponuje, żeby marsz odbył się na pasie startowym lotniska, położonego na obrzeżach miasta. We wtorek organizatorzy odebrali pismo z informacją, że prezydent Poznania Ryszard Grobelny przyjął do wiadomości, iż w sobotę ulicami centrum miasta przejdzie Marsz Równości. Marsz ma się rozpocząć na Placu Mickiewicza, w pobliżu Pomnika Poznańskiego Czerwca-56 roku. Następnie ma przejść ul. św. Marcina, alejami Karola Marcinkowskiego i zakończyć się na Placu Wolności. Rzecznik prasowy kurii ks. Maciej Szczepaniak na konferencji prasowej przedstawił oświadczenie ze stanowiskiem poznańskiego Kościoła katolickiego. "Miejsce to (Pomnik Poznańskich Krzyży 1956 roku) stało się szczególnie drogie dla ludzi wierzących po wizycie papieża Jana Pawła II (papież odprawił tam mszę - red.) w 1997 roku. Podczas historycznego spotkania z młodzieżą Ojciec Święty wyraził tam swoje uznanie dla wszystkich obrońców wartości religijnych i narodowych" - napisali poznańscy hierarchowie w oświadczeniu. Ks. Szczepaniak zaznaczył, że każdy katolik powinien sam rozstrzygnąć, czy biorąc udział w marszu popełnia grzech. Działacze Młodzieży Wszechpolskiej i Stowarzyszenia "Wolne Ulice" poinformowali w czwartek, że wysłali do prezesa poznańskiego lotniska im. H. Wieniawskiego prośbę o udostępnienie "środowiskom gejowskim i anarchistycznym" na marsz fragmentu pasa startowego lotniska. - Rozwiązanie takie satysfakcjonowałoby zarówno środowiska homoseksualne, chcące zaspokoić chęć propagowania zboczeń, jak i mieszkańców Poznania, zapobiegając publicznemu zgorszeniu - powiedział na konferencji prasowej Marcin Stachowiak ze Stowarzyszenia "Wolne Ulice". Jedna z organizatorek Marszu Agata Teutsch nie chciała komentować tego pomysłu. - Kreatywność Młodzieży Wszechpolskiej ogranicza się do reakcji na to, co robią inni - powiedziała. W ubiegłym roku marsz się nie odbył, bo organizatorzy nie uzyskali na niego zgody. W 2004 r. przemarsz został zablokowany przez przeciwników manifestacji i zakończył się starciami ulicznymi. Maszerujących zablokowali wówczas kibice i członkowie Młodzieży Wszechpolskiej. W zeszłym roku prezydent Poznania Ryszard Grobelny uzasadniał zakaz tym, że w czasie zaplanowanego w centrum Poznania marszu może dojść do zniszczenia mienia dużej wartości. Jego decyzję podtrzymał ówczesny wojewoda wielkopolski Andrzej Nowakowski. Marsz odbył się nielegalnie. Policja zatrzymała i przesłuchała około 80 osób, uczestników marszu i jego przeciwników. Organizatorzy zaskarżyli decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, który uznał, że zakaz był niezgodny z prawem i naruszał jedną z podstawowych cech demokratycznego państwa - zasadę wolności zgromadzeń. Wojewoda odwołał się od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten podtrzymał decyzję poznańskiego sądu.