Jednym z tematów poruszonych podczas wywiadu z prezydentem Andrzejem Dudą były zapowiadane zmiany ambasadorów w kilku krajach. Dziennikarz zasugerował, że rząd chce nominować "osoby, które prowadziły politykę resetu z Rosją z pozycji ministerstwa spraw zagranicznych". - Powiem panu lepszą rzecz. Pan minister Radosław Sikorski chce odwołać z ambasady w Lizbonie panią ambasador Pilecką, która jest krewniaczką rotmistrza Witolda Pileckiego, ale bardzo chce wysłać pana Schnepfa, którego tata razem z sowietami uczestniczył czynnie w obławie augustowskiej przeciwko Polakom. To jest właśnie strefa dekomunizacji Radosława Sikorskiego - powiedział prezydent. Dodał, że jego zdaniem obecnie następuje "rekomunizacja polskiej dyplomacji i ministerstwa spraw zagranicznych". - Dzisiaj ważne stanowisko w MSZ znowu zajmują ludzie, którzy kończyli uczelnię MGIMO w Moskwie (Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych - red.) i tam byli uczeni jak postępować ze służbami zagranicznymi - mówił Andrzej Duda. Andrzej Duda ostro o Bogdanie Klichu. "Nie chcę kompromitować Polski" Prezydent skrytykował doniesienia o wysłaniu Bogdana Klicha, byłego ministra obrony narodowej w rządzie PO-PSL, na stanowisko ambasadora w Stanach Zjednoczonych. Duda tłumaczył, że w Ameryce "bezpieczeństwo i zdrowie prezydenta USA jest posunięte do kategorii niewyobrażalnej dla Polaków". - Ulice w Nowym Jorku są zamykane całkowicie na godzinę, w momencie gdy prezydent USA jedzie w czasie Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Stoją tam ogromne ciężarówki z betonem i blokują najważniejsze arterie w Nowym Jorku. Miasto jest całkowicie sparaliżowane, droga jest całkowicie wolna i prezydenta pilnują tysiące agentów FBI, Secret Service i innych służb - tłumaczył. - Teraz pan Radosław Sikorski z Donaldem Tuskiem chcą wysłać na polskiego ambasadora do Stanów Zjednoczonych człowieka, który był ministrem obrony narodowej, kiedy w polskim samolocie rządowym, a tak naprawdę wojskowym, bo przypomnę, że był on pilotowany przez wojskowych pilotów, podlegał ministerstwu obrony narodowej, zginął prezydent w katastrofie lotniczej, plus polska elita - podkreślił Duda. - Faceta, który był wtedy ministrem obrony narodowej, odpowiadał za polskie wojsko, oni chcą wysłać na ambasadora Stanów Zjednoczonych. Przecież to będzie jeden wielki rechot - stwierdził. Andrzej Duda oświadczył, że "nigdy się na to nie zgodzi". - Dopóki będę prezydentem, jeszcze przez 14 miesięcy, nigdy nie podpiszę nominacji ambasadorskiej. Być może, jak przyjdzie kolejny prezydent... Nie wiem co zrobi. Ja nie podpisze, bo nie chcę kompromitować Polski - przekazał na antenie Telewizji Republika. Andrzej Duda krytykuje Donalda Tuska. "Jest to dla mnie niezrozumiałe" Andrzej Duda powiedział, że w interesie Polski są najlepsze relację ze Stanami Zjednoczonymi, bez względu na to, czy przy władzy są Republikanie czy Demokraci. Podkreślił, że "jest sprawą Amerykanów, kogo sobie wybierają". - Z naszego polskiego punktu widzenia to powinno być w zasadzie obojętne - mówił. - Dlaczego premier Tusk pozwala sobie na ewidentne obrażanie, próby poniżania amerykańskich polityków i to czołowych osób z amerykańskiej sceny politycznej od tej strony konserwatywnej, republikańskiej? Jest to dla mnie niezrozumiałe - stwierdził Duda. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!