Podejrzenie przecieku informacji z aneksu do raportu z likwidacji WSI do pracowników Agory - jednym z powodów przeszukań. - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi " Wprost" prokurator Robert Majewski, naczelnik warszawskiego wydziału przestępczości zorganizowanej prokuratury krajowej. Śledztwo dotyczy dwóch osób - emerytowanego pułkownika WSW - Aleksandra L. i dziennikarza Wojciecha S. Wszczęto je w ubiegłym roku i dotyczy dwóch wątków: rzekomego handlu aneksem do raportu z likwidacji WSI i płatnej protekcji (obiecywanie pozytywnej weryfikacji oficerom likwidowanego WSI w zamian za korzyści majątkowe lub osobiste). Dwie inne osoby zostały już zatrzymane w aferze związanej z komisją weryfikacyjną WSI - nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM. Postawiono im zarzuty płatnej protekcji. ABW cały czas przeszukuje domy dwóch innych osób związanych z komisją. Jeśli okaże się, że funkcjonariusze znajdą choćby część aneksu do raportu z weryfikacji WSI, to również te osoby usłyszą prokuratorskie zarzuty. Zatrzymane dziś osoby to nie członkowie komisji a jedyne związane z nią. Według śledczych, mężczyźni proponowali różnym osobom nieumieszczanie ich nazwisk w aneksie w zamian za pieniądze. Jak dowiedział się reporter RMF FM, prokuratorzy dysponują dowodami na co najmniej jeden przypadek, gdy zażądano najpierw 100 a potem 200 tysięcy złotych od jednego z biznesmenów za to, aby jego nazwisko nie znalazło się właśnie a aneksie. Prokuratorzy mieli ustalić również, że za odpowiednią opłatą proponowani byłym agentom WSI pozytywną weryfikację. Drugi z zarzutów dotyczy wyniesienia aneksu z komisji i próby sprzedania go w całości lub w części do mediów. W tym wątku prokuratorzy postawią najprawdopodobniej zarzut przekroczenia uprawnień za wynoszenie ściśle tajnych informacji Aneks bowiem pojawił się na giełdzie i można go było za odpowiednią ceną kupić. Na to jednak nikt się nie zdecydował, bo popełniłby przestępstwo ujawnienia tajemnicy państw i działania na szkodę państwa. W ramach śledztwa w sprawie "pewnych nieprawidłowości" przy działaniu komisji weryfikacyjnej WSI prokuratura prowadzi czynności wobec czterech osób, w tym dwóch członków komisji Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka. Według prokuratury, czynności te mogą potrwać do środy. O przeszukaniu ABW w mieszkaniu Piotra Bączka - członka komisji weryfikacyjnej i b. rzecznika Antoniego Macierewicza, gdy był on wiceszefem MON nadzorującym likwidację WSI - poinformował rano sam Macierewicz w TVP. - Nie wiem, czego szuka ABW. Myślę, że realizuje strategię zastraszania, realizuje strategię zemsty za rozwiązanie WSI (...). Skutek może być tylko taki, że zablokuje się do końca prace komisji weryfikacyjnej - ocenił Macierewicz. Po południu Macierewicz powiedział w Radiu Maryja, że rewizji dokonano też u innego członka komisji, Leszka Pietrzaka.