Według ministerstwa rezygnacja ma związek z licznymi doniesieniami medialnymi. W środę wieczorem Czuma oświadczył w TV Puls, że Leszek Pruski absolutnie nie powinien pracować w resorcie. - Moim współpracownikiem nigdy nie był i na pewno nie będzie - dodawał. "Dziennik" pisał, że Pruski oskarżał w stanie wojennym działaczy opozycji. "Pan prokurator Leszek Pruski oświadczył, że nie pamiętał spraw, które prowadził w 1982 r., a więc przed 27 laty, opisanych w tym artykule" - podał resort w komunikacie. Co do pozostałych zarzutów postawionych prokuratorowi przez "Dziennik" - m.in. że "wsławił się alkoholowym ekscesem na unijnym szkoleniu, które skończyło się zagraniczną interwencją w resorcie sprawiedliwości", prok. Pruski podtrzymuje, że są to informacje nieprawdziwe oraz nieścisłe.