Protesty miały miejsce m.in. w okolicy ronda de Gaulle'a, pl. Trzech Krzyży, Sejmu, a także ronda Dmowskiego. To właśnie tam doszło do przepychanek policji z demonstrantami, którzy próbowali przebić się przez kordon, który utworzyła policja. Kilku osobom - po użyciu gazu łzawiącego - w tym policjantom, pomocy musiało udzielić pogotowie ratunkowe. Jak poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak, podczas środowych protestów policjanci wylegitymowali 213 osób. - Do sądu skierowanych będzie ponad 190 wniosków, natomiast do sanepidu trafi 197 notatek - powiedział policjant. - Najważniejsze liczby tradycyjnie dotyczą osób zatrzymanych. Te bowiem związane są z przestępstwami. Łącznie zatrzymano 11 osób. W tym 10 miało dopuścić się naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, m.in. szarpiąc policjantów - tłumaczył. Policjant trafiony w głowę Wskazał, że protestujący przeciw policjantom użyli m.in. gazu. - Rzucano także niebezpiecznymi przedmiotami. W jednym przypadku policjant został trafiony w głowę puszką z farbą. Został on zabrany do szpitala, który opuścił po udzieleniu mu pomocy medycznej przez lekarza - podał. - Dwie osoby w dalszym ciągu pozostają w policyjnym areszcie. Wynika to m.in. z faktu, że jedna z nich jest osobą poszukiwaną do odbycia kary. Druga była nietrzeźwa, miała blisko dwa promile alkoholu. W takiej sytuacji nie ma możliwości wykonania czynności procesowych. Wśród osób zatrzymanych był także obywatel Niemiec - dodał.