"W odpowiedzi na Pańskie pismo oraz w nawiązaniu do wcześniejszych rozmów telefonicznych z Panem ministrem informujemy, że przedstawiciele Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Pracowników Ochrony Zdrowia wezmą udział w rozmowach dwustronnych we wtorek 21 września br. o godz. 14 w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie" - czytamy w komunikacie medyków. To odpowiedź na zaproszenie wystosowane ponownie w poniedziałek przez Adama Niedzielskiego. "Protest medyków przyjął zaproszenie ministra zdrowia i potwierdził jutrzejsze spotkanie. Dziękujemy za powrót do rozmów i chęć wygaszenia negatywnych emocji" - podkreśliło Ministerstwo Zdrowia. Zmiana formuły protestu po tragedii w "białym miasteczku" W niedzielę wieczorem medycy poinformowali o zmianie formuły protestu - z "białego miasteczka" na "cichy dyżur". - "Cichy dyżur" będzie polegać na tym, że wstrzymujemy wszelkie akcje profilaktyczne oraz nie będziemy już edukować pacjentów w formie prelekcji o systemie ochrony zdrowia. Natomiast uczestnicy protestu będą w "białym miasteczku" nieustanie przebywać i będą w nim nocować" - wyjaśniał Gilbert Kolbe, rzecznik protestujących. W oświadczeniu dodano, że medycy pozostają w otwartości "na rozmowy z merytorycznymi przedstawicielami premiera, nie warunkując tego personaliami". "Celem powstania białego miasteczka było zamanifestowanie potrzeby pilnego wprowadzenia skutecznych rozwiązań w systemie publicznej ochrony zdrowia". Wskazano w nim także, że organizatorzy nie chcą, "by miasteczko i jego tragiczne wydarzenia wykorzystywano do wywoływania hejtu wobec protestujących pracowników ochrony zdrowia" - napisano. Tragedia w "białym miasteczku" Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę podczas konferencji prasowej medyków na terenie "białego miasteczka". Zebrani na miejscu usłyszeli huk. Konferencja została przerwana. Medycy rzucili się na pomoc starszemu mężczyźnie. Policja przekazała, że doszło do samookaleczenia 94-latka. Poszkodowany z obrażeniami twarzy został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. Mężczyzna pozostawił list. Sprawą zajmuje się prokuratura, zaplanowano sekcję zwłok mężczyzny.