Pracownicy radomskich zakładów zbrojeniowych "Łucznik" przyjechali do stolicy, by domagać się od rządu zamówień na produkcję nowych karabinów i modernizację starych. Związkowcy z "Łucznika" twierdzą, że takie zamówienia pozwoliłyby utrzymać zakład. Manifestacja w porównaniu z poprzednimi, zwłaszcza pamiętną czerwcową nie była zbyt liczna. W ulicznym proteście brało udział około 350 osób. Na jednym z transparentów widniał napis "Władzo, strzelaj celnie". Związkowcy nie podporządkowali się prośbom organizatorów o nierzucanie petard i zachowanie spokoju. Rzucali petardy, używali syreny alarmowej, krzyczeli "Ole, ole nie damy się" i "Złodzieje". Po południu dotarli w huku wybuchających petard przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Zamierzali tu wręczyć kolejną petycję ze swoimi postulatami. Wcześniej związkowcy wręczyli petycję marszałkowi Sejmu Maciejowi Płażyńskiemu. Według nich, Płażyński wyraził poparcie dla ich postulatów.