W ruch poszły pałki. Funkcjonariusze zmuszeni byli użyć gazu łzawiącego. Pięciu policjantów zostało poparzonych przez wybuchające petardy, które rzucali stoczniowcy. Jednego ze stoczniowców przewieziono do szpitala. Mężczyzna dostał ataku padaczki. Manifestujący chcieli się przedrzeć na drugą stronę barykady i dotrzeć aż pod Pałac Kultury i Nauki, gdzie rozpoczął się dziś kongres Europejskiej Partii Ludowej. Udało im się przerwać metalowe ogrodzenie ustawione przez policjantów. Wtedy też policjanci zareagowali bardzo zdecydowanie - użyli gazu pieprzowego. Po tym zdarzeniu kilku związkowców zgłosiło się do służb medycznych, aby przemyć twarz. Nie ma oficjalnych danych o rannych manifestujących. Nasz reporter widział jednak kilku zakrwawionych mężczyzn. Na razie nie ma jeszcze zgłoszeń o dewastacji mienia. W miejscu, w którym stały autokary stoczniowcy zostawili jednak po sobie setki chusteczek, papierów i pustych plastikowych butelek po wodzie.