Jak poinformowała rano rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona w miejscowości Zdany (gm. Zbuczyn) kilkadziesiąt ciągników rolniczych od czwartku blokuje przejazd drogą krajową nr 2. W proteście bierze udział blisko 100 osób. Policja wyznaczyła objazdy. Samochody osobowe kierowane są lokalnymi drogami, natomiast ciężarowe - drogą nr 63 przez Łuków, Radzyń Podlaski i Międzyrzec Podlaski. - Ruch objazdami odbywa się bez większych utrudnień. Policjanci informują kierowców o objazdach - dodała Śledziona. Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników Indywidualnych Sławomir Izdebski powiedział w piątek rano PAP, że decyzja o dalszym przebiegu protestu zapadnie przed południem. "Rolnicy przywieźli krowę. Zastanawiamy się jak dostarczyć ją do Warszawy ministrowi Sawickiemu" - stwierdził Izdebski. Dodał, że rolnicy są oburzeni i czują się lekceważeni przez szefa resortu rolnictwa. Izdebski stwierdził, że głównym postulatem protestujących jest przywrócenie możliwości dokonywania uboju rytualnego. Zaznaczył jednak, że do protestu przyłączają się przedstawiciele innych branż produkcji rolnej, zaniepokojeni trudną sytuacją w rolnictwie, m.in. producenci mleka, którego produkcja przestaje się opłacać. "Pan Izdebski doskonale wie, że sprawa uboju rytualnego nie leży w gestii ministra rolnictwa; jest ona w tej chwili rozpatrywana przez Trybunał Konstytucyjny, 3 grudnia będzie w tej sprawie orzeczenie. Jest także przedmiotem prac Sejmu. Jeśli orzeczenie TK w tej kwestii będzie pozytywne, to moją rolą jako ministra będzie wysłanie noty do KE informującej, że w Polsce obowiązuje bezpośrednie rozporządzenie unijne w tej kwestii i że wcześniejsza ustawa o ochronie zwierząt przez Trybunał zostaje uchylona" - skomentował w czwartek protest minister rolnictwa Marek Sawicki.