Na rozwiązanie sprawy w przyszłym tygodniu liczy szef Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz. "Jeśli w poniedziałek projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej do nas wpłynie, biorąc pod uwagę tempo prac legislacyjnych, prawdopodobnie w ciągu dwóch tygodni problem przestanie istnieć" - powiedział po posiedzeniu prezydium NRL. Hamankiewicz zaznaczył, że nie ma podstaw twierdzić, by resort zdrowia próbował "zmanipulować lekarzy". "Podziwiam determinację i chęć dostosowania ustawy refundacyjnej do możliwości i rzeczywistych uwarunkowań, w jakich żyjemy, przez ministra Bartosza Arłukowicza" - podkreślił Hamankiewicz. "Za deklaracjami muszą pójść czyny" - dodał. Rekomendację w sprawie protestu lekarzy NRL ma wydać 13 stycznia, która zbiera się tego dnia na nadzwyczajnym posiedzeniu. W czwartek prezydium NRL zapoznało się z komunikatem ze spotkania z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem, które trwały ponad siedem godzin i zakończyły się w czwartek przed godz. 1. Po nim lekarze i aptekarze podpisali wstępne porozumienie z Ministerstwem Zdrowia w sprawie przepisów refundacyjnych; wyrażano nadzieję, że doprowadzi to co najmniej do zawieszenia lekarskiego protestu pieczątkowego. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że po zawieszeniu protestu w trybie pilnym zainicjuje nowelizację ustawy refundacyjnej. Chodzi m.in. o przepisy dot. karania lekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept, a aptekarzy za błędy w ich realizacji. MZ ma też dokonać zmian w rozporządzeniu dotyczącym recept, m.in. przez usunięcie konieczności wypisywania na nich poziomu refundacji dla leków objętych jednym poziomem finansowania. W tej sytuacji czekano na ruch lekarzy, jednak przedstawiciele Porozumienia Zielonogórskiego i OZZL zapowiedzieli, że przed wprowadzeniem zmian nie przerwą prowadzonego od 1 stycznia protestu. "Obietnice ministra zdrowia nie wystarczą, bez nowelizacji ustawy refundacyjnej i zmiany rozporządzenia w sprawie recept nie zawiesimy protestu" - powiedział PAP wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Krzysztof Radkiewicz. Bez zawieszenia protestu przez lekarzy nie będzie zmian - odpowiadają reprezentanci resortu zdrowia. Również prezes NFZ wyda komunikat w sprawie zawieszenia kar dla lekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept dopiero po przerwaniu protestu pieczątkowego. Taki warunek wynika z rozmów - powiedział PAP rzecznik Funduszu Andrzej Troszyński. Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zapowiedział, że do 20 stycznia gotowy ma być zarys projektu zmiany w ustawie o świadczeniach zdrowotnych, pozwalającej uruchomić od połowy roku centralny wykaz ubezpieczonych. System - jako portal internetowy - miałby być dostępny we wszystkich jednostkach służby zdrowia. W środę Boni spotykał się w tej sprawie z wiceministrem zdrowia Jakubem Szulcem i prezesem ZUS Zbigniewem Derdziukiem. Prowadzący protest pieczątkowy lekarze domagają się zniesienia obowiązku wypisywania na receptach poziomu odpłatności pacjenta za leki. Wskazują też, że nie mają narzędzia pozwalającego weryfikować, czy pacjent jest ubezpieczony - a za błędną weryfikację z mocy rozporządzenia grożą im kary. Akcja polega na tym, że lekarze nie wypełniają na receptach rubryczki z określeniem poziomu refundacji, przybijając w tym miejscu pieczątkę "do decyzji NFZ". Weryfikacji, czy pacjent jest ubezpieczony, służyć ma system informatyczny "spinający" dane NFZ i ZUS. Takie narzędzie - jak mówił w środę premier Donald Tusk - pozwoliłoby odpowiedzialnie nakładać obowiązek weryfikowania informacji o tym, który pacjent jest ubezpieczony. Prace nad systemem trwają od lat. W środę Tusk oświadczył, że przygotowanie systemu to jeden z priorytetów rządu. Niezależnie od tego, do laski marszałkowskiej złożono w czwartek dwa projekty nowelizacji ustawy refundacyjnej. Klub SLD chce m.in. wykreślenia zapisów o karach dla lekarzy za błędne wypisanie recepty. Projekt klubu Solidarna Polska zakłada ograniczenie w niektórych sytuacjach odpowiedzialności finansowej lekarzy za błędne wypisanie refundacji na recepcie.