11 września medycy przejdą przez Warszawę i rozpoczną protest w "białym miasteczku". Organizacje zrzeszające pracowników ochrony zdrowia zapewniają darmowy transport; według organizatorów strajku do stolicy może przyjechać nawet kilkanaście tysięcy osób. - Ten protest to niebywałe przedsięwzięcie, ponieważ po raz pierwszy zjednoczyły się wszystkie grupy zawodowe - lekarze, pielęgniarki i położne, ratownicy medyczni czy diagności i fizjoterapeuci - wyjaśniał w rozmowie z Interią szef Porozumienia Rezydentów lek. Wojciech Szaraniec. - Chcemy być wysłuchani. Od wielu tygodni bezskutecznie prosimy rząd o spotkanie, o rozmowę z premierem Morawieckim i ministrem Niedzielskim - podkreślił. Niedzielski: Zapraszam, bardzo chętnie się spotkam Na jego słowa zareagował w programie "Gość Wydarzeń" minister zdrowia. - Jestem zaskoczony, bo taka prośba do mnie nie dotarła - przyznał Adam Niedzielski, dodając: - Z przyjemnością deklaruję i zapraszam - bardzo chętnie się spotkam. - Porozumienie Rezydentów nie otrzymało żadnego zaproszenia do Ministerstwa Zdrowia - powiedział Interii w czwartek wieczorem Wojciech Szaraniec. Jak dodał, "komitet protestacyjno-strajkowy ochrony zdrowia nadal oczekuje na rozmowę z premierem Morawieckim i ministrem Niedzielskim". Ministerstwo Zdrowia: Będą podwyżki Minister przyznał, że "obawia się" białego miasteczka, które zapowiadają medycy. - Ono w żaden sposób nie przyczyni się do rozwiązania problemu - trzeba rozmawiać przy stole, mamy argumenty w postaci zwiększających się środków - podsumował Niedzielski. Na pytanie Interii o ewentualne podwyżki dla medyków, resort zdrowia odpowiedział: "Nakłady na ochronę realnie wzrosły z 80 mld zł w 2016 roku do ponad 120 mld zł w tym roku. To pieniądze, które trafiają do systemu opieki zdrowotnej, w tym m.in. na wynagrodzenia lekarzy, ratowników, pielęgniarek, diagnostów i innych grup medyków. W najbliższych latach dokładamy kolejne 85 mld zł. Znacząca część tej kwoty będzie przeznaczone na wzrost wynagrodzeń".