Jak wynika z relacji protestujących górników pierwsze autokary przyjechały ze Śląska pod Pałac Kultury i Nauki około godz. 11. Demonstranci podkreślają w swoich mediach społecznościowych, że "dyrektywa unijna jest nie tylko wymierzona w górnictwo i Śląsk, ale przede wszystkim jest antypolska". "W Europie tylko Polska wydobywa węgiel kamienny i tylko w Polsce stanowi on podstawę bezpieczeństwa energetycznego. Bez węgla w Polsce nawet policja nie dojedzie" - pisze na Facbooku Komisja Krajowa WZZ "Sierpień 80". Warszawa: Protest górników. Czarny dym i siedziba KE Manifestujący przed siedzibą Komisji Europejskiej, która mieści się w samym centrum stolicy przy ul. Jasnej, używają rac dymnych oraz petard hukowych. W tle słychać nieustanne odgłosy trąbek, syren oraz wulgaryzmów pod adresem UE. Protestujący skandują także: "złodzieje". Górnicy mają m.in. transparenty z hasłami: "Unia do wora, wór do jeziora" czy "Eksperci od wydawania nie swoich pieniędzy", na którym przedstawieni są przedstawiciele obecnego obozu władzy. "Unia Europejska chce pogrzebać polskie górnictwo" Demonstranci przynieśli ze sobą także trumnę z napisem: "Polskie górnictwo". Na drewnianej konstrukcji przymocowali także fotografie przedstawiające aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg oraz wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa. Na trumnie znalazło się także zdjęcie szefowej KE Ursuli von der Leyen. - Te dziady z Komisji Europejskiej, ale też te nasze, postanowiły pogrzebać nasze górnictwo. Oni mówią nam, że chcą zielonej energii i chcą jeździć elektrycznymi autami, ale już nie mówią o tym, że kobalt do tych akumulatorów jest wydobywany tysiące kilometrów stąd przez ośmioletnie dzieci, które są bite, kopane i niejednokrotnie płacą za to życiem - mówił jeden z górników. - Unia każe nam zamykać kopalnie, a potem nam mówią, że mamy importować węgiel z Kolumbii, Australii i Mozambiku. Nie dla likwidacji polskiego górnictwa i polskiego przemysłu - wykrzykiwał przez megafon inny protestujący. Zdaniem manifestantów "Polska płaci haracz za wydobywanie węgla". - To oszukiwanie polskiego społeczeństwa. Polski węgiel jest drogi dlatego, że prawa unijne narzucone Polsce za zgodą tego rządu wprowadzają na nas dodatkowe opłaty - przekazał kolejny górnik. Czym jest dyrektywa metanowa? Dyskutowana w Parlamencie Europejskim dyrektywa metanowa wprowadza od 2027 roku normę pięciu ton metanu na tysiąc ton wydobytego węgla (innego niż koksowy), a w roku 2031 byłyby to trzy tony gazu na tysiąc ton węgla. Polskie kopalnie emitują więcej - średnio od 8 do 14 ton metanu na tysiąc ton wydobytego węgla, dlatego mogłyby zostać obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm.