Ekolodzy z Greenpeaceją domagają się do ministra gospodarki Waldemara Pawlaka aktualizacji "Polityki Energetycznej Polski do 2030 roku" i odstąpienia od planów budowy kopalni odkrywkowych. Ekolodzy, opierając się na opracowaniu profesora Akademii Górniczo-Hutniczej Mariusza Kudełko, zwracają uwagę, że uruchomienie nowych kopalni węgla brunatnego oznacza nawet 10 miliardów złotych rocznie strat społecznych i środowiskowych. Ma to związek ze zniszczeniem pól uprawnych, gospodarstw i terenów leśnych. Z opracowania wynika również, że nawet 30 tysięcy osób może zostać wywłaszczonych. Ekspertyza kosztów zewnętrznych zwraca też uwagę, że produkcja energii z węgla brunatnego mocno obciąża zdrowie. Do tego trzeba doliczyć zniszczenia budynków i straty bioróżnorodności. Ekolodzy sprzeciwiają się planom budowy kopalni odkrywkowych w Gubinie i Legnicy. Według wyliczeń AGH, w okolicach Gubina może być nawet 2,5 miliarda ton węgla brunatnego nadającego się do wydobycia. Pozwoliłoby to na zbudowanie bloków energetycznych o mocy prawie 8 tysięcy megawatów. To niemal dwa razy większa moc od elektrowni w Bełchatowie, a obie odkrywki wydobywałyby podobną ilość surowca - około 26 milionów ton rocznie.