Powodem jest jego zachowanie podczas wieczornej imprezy w trakcie kampanii na Podkarpaciu. Chodzi o ujawnione przez "Wprost" nagranie rozmów prowadzonych przez polityków PiS. Hofman poruszył wówczas w rozmowie z pracownicami biura klubu PiS kwestię wielkości swojego penisa. Zdaniem polityków opozycji politykowi PiS "nie spadnie włos z głowy". "PiS to kłębowisko żmij. Tam jeden drugiego jest gotów w szklance wody utopi" - uważa Protasiewicz. Inni są zdania, że jeśli "o takie sytuacje będziemy ludzi ścigać, to całkowicie wyeliminujemy prawdo do prywatności". Według rzecznika PiS, opublikowanie nagrań z wyjazdu polityków PiS do Woli Chorzelowskiej na Podkarpaciu jest elementem walki politycznej. "Czas prywatny się skończył" - uważa Hofman. "Widocznie jesteśmy na takim etapie konfliktu politycznego, że druga strona, czyli obóz władzy postanowił zrobić wszystko, żeby uniemożliwić zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości" - dodał polityk PiS.