W internecie jest dostępny kalendarz spotkań premiera. Nie znajdziemy tam jednak informacji, co premier będzie robił w przyszłości. Pod dzisiejszą datą nie widnieją żadne nowe informacje. Nie dowiemy się także, co premier robił wczoraj. Jak wyjaśnia rzecznik rządu, podyktowane to jest względami bezpieczeństwa i dlatego opis poczynań ukazuje się dopiero po fakcie. Wtedy też dowiadujemy się, że premier pracował także w niedzielę. Rzecznik rządu pomysł kalendarza bardzo zachwala: - Premier Marcinkiewicz wychodzi z założenia, że wszystko co robi w kancelarii, co robi jako premier, nie jest jego prywatną sprawą, ale sprawą publiczną i każdy Polak, jeśli chce, może mieć do tego wgląd. - To pierwszy urzędujący premier, udostępniający opinii publicznej informacje o swoich spotkaniach - zaznaczył rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz. Według niego, kalendarz ten "jest realizacją nowych standardów rządu". Opozycja ironizuje jednak, że to zwykła propaganda sukcesu.