Przywożę promesy, ale te pieniądze nie są tak ważne jak pieniądze, które trafiają do rąk ludzi, których domy zostały zalane i którzy nieraz wpadają w depresję, bo nie wiedzą co będzie jutro - powiedział Miller. Dodał, że zdaje sobie sprawę, iż straty wyrządzone przez tegoroczną powódź "to są miliardy złotych w skali kraju". - Czeka nas mozolna praca odbudowy - podkreślił. - Przywożę tyle, ile możemy wysupłać dzisiaj. W sumie ponad 2 mld zł znaleźliśmy w środkach budżetowych. Na razie tych pieniędzy wystarcza. Proszę te pieniądze dobrze wydawać - mówił minister. Na Podkarpaciu promesy trafiły do 27 gmin, 15 powiatów, 4 miast oraz do samorządu woj. podkarpackiego. Najwięcej środków otrzymają samorządy Tarnobrzega - 8 mln zł, Gorzyc - 8 mln zł, Jasła - 7 mln zł, powiatu tarnobrzeskiego - 7 mln i powiatu mieleckiego - 7 mln zł. Prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński zapowiada, że pieniądze wykorzysta przede wszystkim na odbudowę zniszczonych dróg. - W Tarnobrzegu prawie 50 mln zł wynoszą straty w majątku należącym do samorządu. Woda zniszczyła nam m.in. drogi, kanalizację, oczyszczalnię ścieków, budynki szkolne i przedszkole - wyliczał prezydent Dziubiński. Z kolei starosta powiatu brzozowskiego Zygmunt Błaż szacuje, że w jego powiecie straty spowodowane przez powódź przekroczyły 12 mln zł. - Otrzymałem promesę na 1 mln zł. Pieniądze chcę przeznaczyć na odbudowę zniszczonych dróg i mostów - powiedział starosta. Na Podkarpaciu w trakcie obu fal powodziowych zostało zalanych i podtopionych 96 tys. ha terenów rolnych. Ucierpiało 18,5 tys. gospodarstw rolnych. Dodatkowo w wyniku intensywnych opadów deszczu w regionie, przede wszystkim w powiatach strzyżowskim, rzeszowskim i dębickim, osuwiska uszkodziły do tej pory ok. 250 obiektów budowlanych.