W piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak poinformował, że jeszcze w październiku Prokuratura Rejonowa dla Warszawy-Mokotowa z braku znamion przestępstwa odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie takiego zwrotu w jednej z niemieckich gazet.Jak napisała "Gazeta Polska Codziennie" zawiadomienie o przestępstwie złożyli członkowie Związku Polaków w Niemczech "Rodło", których oburzyło takie stwierdzenie "Rheinische Post" z sierpnia 2013 r. Prokuratura ustaliła, że jeszcze tego samego dnia gazeta przeprosiła za ten zwrot, uznając go za pomyłkę i przyznając, że "jest on nie do zaakceptowania". Prokuratura nie dopatrzyła się, by zamiarem autorów było znieważenie narodu polskiego, jak napisano w zawiadomieniu. Art. 133 kodeksu karnego stanowi: "Kto publicznie znieważa naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". "Sformułowanie polskie obozy zagłady, choć wyjątkowo niefortunne, nie miało na celu wskazania, iż obozy takie zakładali Polacy, a jedynie, iż położone one były na ziemiach polskich" - napisano w uzasadnieniu odmowy śledztwa. Mokotowska prokuratura stwierdziła zarazem, że "nie stanowi to akceptacji dla używania takich sformułowań, które mogą rodzić u odbiorcy fałszywe i mylne wnioski co do przebiegu wydarzeń historycznych". W uzasadnieniu prokuratura podkreśliła też, że w podobnych przypadkach konieczne jest reagowanie właściwych instytucji, np. MSZ poprzez żądania sprostowań. Postanowienie nie jest prawomocne. Związek Polaków w Niemczech może złożyć zażalenie.