- Dziś prokurator zgłosił formalnie swój udział w postępowaniu ws. rejestracji symboli partii i opracowuje apelację - powiedziała prok. Monika Lewandowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodała, że nie są jeszcze znane szczegóły apelacji, zostanie ona złożona najpóźniej w piątek - tego dnia mija termin na złożenie odwołania. We wtorek PAP ujawniła, że w wydziale rejestrowym Sądu Okręgowego w Warszawie 25 października zatwierdzono jako symbole NOP m.in. krzyż celtycki oraz znak "zakaz pedałowania". Znak ten ukazuje przekreślony okrąg z ludzikami stojącymi jeden za drugim (ten z przodu jest pochylony). Postanowienie sądu jest nieprawomocne; nie zawiera uzasadnienia. Decyzja sądu wywołała wiele krytycznych komentarzy, m.in. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz podjęła tę sprawę z urzędu. Sąd - decydując o dopuszczalności używania przez NOP tych znaków - zasięgał opinii biegłych mgr. Roberta Kamińskiego i dr. Pawła Nowaka. Jak uznali, symbolom tym "nie można przypisać w sposób jednoznaczny treści o charakterze totalitarnym, nazistowskim, faszystowskim, rasistowskim i nienawiści narodowej". Znak "zakaz pedałowania" biegli ocenili jako "obsceniczny", ale bez wątków faszystowskich, nazistowskich czy szerzących narodowościową nienawiść. "Z treści znaku, który wykorzystuje strukturę i schemat znaku drogowego, wynika jedynie zakaz kontaktów homoseksualnych w miejscach publicznych, co jest zgodne z powszechnie przyjętą obyczajowością, a wszelkie próby doszukiwania się drugiego dna są dowodem przeczulenia" - napisali. Według szefa NOP Adama Gmurczyka, organizacja przygotowuje się "do postępowań przeciwko instytucjom publicznym oraz prywatnym, które znieważają lub będą znieważać 'falangę', zakaz pedałowania i krzyż celtycki".