Decyzja prokuratury to pokłosie zawiadomienia NIK - kontrolerzy we wniosku o wszczęcie śledztwa wskazali, że w 2019 i 2020 roku Marek Gróbarczyk "nie poinformował Rady Ministrów, że wartość inwestycji wzrośnie o ponad 125 proc. (tj. z 880 mln zł do niemal 2 mld zł) i tym samym planowany przekop Mierzei stracił uzasadnienie ekonomiczne". Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała, że decyzją śledczych zawiadomienie w sprawie przekroczenia uprawnień przez byłego ministra rządu PiS dołączono do wcześniejszego śledztwa ws. Mierzei Wiślanej. Od kwietnia badana jest możliwość przekroczenia uprawnień także przez byłego dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. Miał on zawrzeć umowy na kwotę o 157,7 mln złotych wyższą od szacowanego kosztu budowy przekopu. Marek Gróbarczyk na celowniku prokuratury. Grożą mu nawet trzy lata więzienia Śledztwo prowadzone jest w oparciu o art. 231 Kodeksu karnego - czyli nadużycia władzy. Każdy funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełnia obowiązków oraz działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat. - Kluczowe w sprawach gospodarczych są dokumenty. NIK przedstawiła duży pakiet dokumentów, prokuratura będzie musiała je uzupełnić, wystąpiliśmy także o szczegóły do właściwych ministerstw - przekazał Interii prok. Mariusz Marciniak. Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku dodał, że dopiero po zabezpieczeniu materiałów dowodowych dojdzie do przesłuchań, w tym także byłego ministra z PiS, jednak nie wcześniej niż na przełomie września/ października. Przekop Mierzei Wiślanej. Marek Gróbarczyk odpowiada prokuraturze Marek Gróbarczyk w rozmowie z Radiem ZET stanowczo odrzuca wszelkie zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień. - Jest to krótko mówiąc dość idiotyczne, ponieważ decyzję związaną ze wzrostem kosztów podjęła Rada Ministrów, przyjmując uchwałę związaną z programem wieloletnim i ze wzrostem kosztów wynikających z tytułu rozszerzenia inwestycji. Była ona podpisana przez pana premiera Morawieckiego. Uważam, że jest to po prostu skrajne upolitycznienie prokuratury, nie mówiąc już o NIK-u, który zarzuty kierowane do mnie po prostu wymyślił - powiedział polityk prawicy. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!