Zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone do prokuratury przez jednego z warszawskich adwokatów. Według niego, przedstawiciele Neckermanna w Warszawie wydali 23 września w imieniu spółki komunikat o realizacji wyjazdów zgodnie z planem, który wprowadzał w błąd co do sytuacji finansowej spółki osoby, które między 23 a 25 września zawarły z tym biurem umowy. Prokuratura Okręgowa w Warszawie - po przeprowadzeniu czynności sprawdzających - wszczęła śledztwo w tej sprawie. Jak przekazał w czwartek PAP rzecznik tej jednostki prok. Łukasz Łapczyński, postępowanie zostało wszczęte 4 października i dotyczy podejrzenia doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem osób, które zawarły umowy z biurem podróży, poprzez wprowadzenie w błąd co do możliwości wywiązania się z umów i kontynuacji świadczenia usług. Czyn ten jest zagrożony karą do 8 lat pozbawienia wolności. Śledztwo jest prowadzone "w sprawie"; nikt dotychczas nie usłyszał zarzutów. Władze największego na świecie biura podróży Thomas Cook poinformowały 23 września, że znalazło się ono na skraju bankructwa. W ubiegły poniedziałek firma ogłosiła upadłość. W biurach spółki Thomas Cook na całym świecie pracuje 22 tys. osób, z czego 9 tys. w rodzimej Wielkiej Brytanii. Działająca w 16 krajach świata firma obsługiwała 19 mln turystów rocznie. Thomas Cook GmbH było właścicielem 100 proc. udziałów w Neckermann Polska. Z kolei 25 września biuro podróży Neckermann Polska złożyło w urzędzie marszałkowskim oświadczenie o niewypłacalności. W momencie złożenia przez biuro tego oświadczenia, poza granicami kraju przebywało 3600 turystów. Marszałek województwa tego samego dnia wydał dyspozycję uruchomienia gwarancji ubezpieczeniowych biura. Z informacji podanych w ubiegłym tygodniu przez mazowiecki urząd marszałkowski wynika, że do Polski wróciło już ok. 3600 klientów Neckermanna.