Chodzi o akcję billboardową "Konwój wstydu", organizowaną przez Platformę Obywatelską, w ramach której podano informację, jakoby Krzysztof Czabański, będąc wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego, otrzymał 72 tysiące złotych. Na billboardzie obok kwoty znalazł się także cytat z wypowiedzi Beaty Szydło, że "te pieniądze się im po prostu należały".Dochodzenie zostało wszczęte 17 lipca - po tym, jak zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył do prokuratury pełnomocnik Krzysztofa Czabańskiego. "Gdy byłem wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego NIE wziąłem żadnych 72 tysięcy złotych nagrody!" - tłumaczył Czabański krótko po "konwoju wstydu". Dodał, że otrzymał "JEDNĄ nagrodę w wysokości 6 000 złotych brutto". Przypomnijmy, że niedawno biuro przewodniczącego Rady Mediów Narodowych padło ofiarą wandali. W nocy z 20 na 21 lipca nieznani sprawcy zdewastowali filie biura poselsko-senatorskiego, które prowadzi wspólnie z senatorem Andrzejem Mioduszewskim. Chodzi o filie w Wąbrzeźnie i Golubiu-Dobrzyniu.