Jak przekazał prokurator Łapczyński, wniosek prokuratora dotyczy czynu określonego w art. 157 paragraf 1 kodeksu karnego - czyli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia zagrożonego karą więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat. Prokurator dodał, że na obecnym etapie postępowania prokuratura nie przekazuje informacji dotyczących zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Incydent podczas sylwestrowej imprezy Podczas sylwestrowej imprezy w mieszkaniu na warszawskim Wilanowie miało dość do incydentu z udziałem Przemysława Czarneckiego, posła PiS - syna eurodeputowanego Ryszarda Czarneckiego. Tak twierdzi jeden z uczestników spotkania. Przemysław Czarnecki stanowczo zaprzecza. "W trakcie spotkania sylwestrowego, którego uczestnikami byli Przemysław Czarnecki, jego żona oraz znajomy pary, doszło do nieporozumienia, a następnie zdarzenia, którego przebieg jest teraz ustalany. Dochodzenie prowadzone jest w kierunku spowodowania naruszenia czynności narządu ciała" - poinformował na początku stycznia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński. "Przemysław Czarnecki został poddany badaniu alkomatem. Był trzeźwy. Następnie, jeszcze tego samego dnia, w Komisariacie Policji w Wilanowie został przesłuchany. Złożył zeznania, opisując przebieg spotkania. W mieszkaniu policjanci przeprowadzili czynności procesowe, które pomogą przyczynić się do wyjaśniania okoliczności zdarzenia. Właściciel mieszkania nie wyrażał sprzeciwu i bez przeszkód udostępnił mieszkanie. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania i konieczność wykonania dalszych czynności procesowych prokuratura na tym etapie dochodzenia nie informuje o przebiegu zdarzenia" - dodał Łapczyński. Jako pierwszy o wniosku o uchylenie immunitetu Przemysławowi Czarneckiemu poinformował portal Onet.