W listopadzie CBA złożyło zawiadomienie w tej sprawie do Prokuratora Generalnego. Ten zdecydował o przekazaniu sprawy do Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. Do jej zbadania została wybrana poznańska prokuratura okręgowa i to tam zostały już przesłane materiały - powiedział Konieczny. W drugiej połowie października rzecznik CBA Jacek Dobrzyński informował, że wiosną do Biura dotarły "pewne informacje o możliwych nieprawidłowościach" przy zakupie na potrzeby gdańskiego wymiaru sprawiedliwości budynków przy ul. 3 Maja w Gdańsku. W listopadzie CBA złożyło zawiadomienie "po przeanalizowaniu i weryfikacji informacji zebranych w tej sprawie", w tym dokumentów, które dostarczyły gdański magistrat oraz miejscowy sąd okręgowy. Biuro nie podało, na czym mogło polegać ewentualne przestępstwo i kto je mógł popełnić. Nieoficjalnie informowano, że CBA podejrzewa możliwość przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków ze strony przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości. - Wcale się nie dziwię, że CBA przygląda się tej sprawie - mówił wtedy minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Zaznaczył, że kupna dokonał sąd, ministerstwo tylko wyraziło zgodę. Zdaniem Gowina wyjaśnić należałoby wynajęcie w 2008 r. przez sąd od miejscowego developera budynku zbudowanego tak, by odpowiadał potrzebom sądu. "Umowa bardzo niekorzystna dla sądu" - Gdy minister (Krzysztof) Kwiatkowski przyjrzał się warunkom najmu, doszedł do słusznego wniosku, że to jest umowa bardzo niekorzystna dla sądu, zdecydował się wówczas budynku już nie wynajmować, a kupić. Developer zażądał wysokiej ceny, minister Kwiatkowski nie zgodził się na to, w tym momencie ja przejąłem negocjacje po zmianie rządu - mówił Gowin w połowie listopada. Minister odrzucił zarzut naruszenia ustawy o zamówieniach publicznych przy kupnie budynku. - Przed podjęciem decyzji uzyskaliśmy stanowisko Urzędu Zamówień Publicznych, że kupno jest zgodne z ustawą - przypomniał. Rzeczniczka MS Patrycja Loose mówiła wtedy, że w grudniu 2011 r. resort wystąpił do MSW o objęcie tej i kilkunastu innych inwestycji tzw. tarczą antykorupcyjną. - Naszą uwagę zwróciło, że operaty znacznie się od siebie różniły - dodała. Zabytkowy obiekt mieszczący się w centrum Gdańska, w sąsiedztwie sądu okręgowego i apelacyjnego oraz aresztu śledczego, wykupił przed kilkoma laty miejscowy deweloper. Przedsiębiorca odremontował, przebudował i rozbudował obiekt, zyskując ponad 20 tys. m kw powierzchni użytkowej, a wnętrza zaadaptował tak, by mogły służyć na potrzeby instytucji sądowej. W października 2009 r. przedsiębiorca wydzierżawił obiekty gdańskiemu wymiarowi sprawiedliwości, który od dłuższego czasu borykał się z kłopotami lokalowymi. Najem trwał do maja br., kiedy to resort sprawiedliwości zdecydował się na kupno nieruchomości. Jak poinformowała wtedy PAP Monika Cichowska z biura rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Gdańsku, gdański przedsiębiorca chciał uzyskać za obiekt 180 mln zł. Ostateczna cena - w myśl umowy podpisanej 24 maja br., wyniosła jednak 157 mln zł. W budynku mieszczą się dziś Sąd Rejonowy Gdańsk - Południe w Gdańsku, wydziały Sądu Okręgowego w Gdańsku oraz Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny.