"W opinii prokuratury decyzję sądu o uchyleniu kary porządkowej za naruszenie Kodeksu postępowania karnego można odebrać jako przyzwolenie na niezrealizowanie obowiązku, jakim jest stawiennictwo świadka na każde wezwanie prokuratury" - ocenił prok. Łapczyński. W końcu lutego prokuratura wydała postanowienie o nałożeniu dwóch kar porządkowych po 3 tys. zł na Birgfellnera za niestawienie się na przesłuchaniach. Na tę decyzję pełnomocnicy Birgfellnera złożyli zażalenie do sądu. Jak przekazał prok. Łapczyński do prokuratury wpłynęła ostatnio decyzja sądu w sprawie tego zażalenia. Jednocześnie prok. Łapczyński zaznaczył, że "Prokuratura Okręgowa w Warszawie podtrzymuje swoje stanowisko, że świadek Gerald Birgfellner, nie stawiając się 21 i 22 lutego 2019 r. na przesłuchanie, naruszył przepisy Kpk". "Świadek nie usprawiedliwił swojej nieobecności, dlatego prokuratura, zgodnie z przepisami, nałożyła za świadka kary porządkowe, które zostały jednak uchylone przez Sąd Okręgowy w Warszawie wbrew dotychczasowej linii orzeczniczej w takich sprawach" - powiedział. "Prokuratura przypomina, że każdy, niezależnie od jego wykształcenia, statusu majątkowego, miejsca zamieszkania czy tego, kto jest jego pełnomocnikiem, ma obowiązek stawić się na wezwanie prokuratury, a przepisy jasno i precyzyjnie określają, jak należy swoją nieobecność usprawiedliwić. Świadek Gerald Birgfellner tego nie uczynił, czym wprost naruszył przepisy Kpk" - podkreślił prok. Łapczyński. Rzecznik prokuratury przypomniał też, że "Birgfellner nie stawił się również na zaplanowane na 10 kwietnia przesłuchanie mimo prawidłowego doręczenia wezwania". "Takie zachowanie świadka Geralda Birgfellnera kolejny raz uniemożliwiło przeprowadzenie czynności procesowych, które zostały podjęte z jego zawiadomienia" - powiedział. "Prokuratura zapewnia, że nadal będzie stosować środki przewidziane w Kpk wobec każdego, kto naruszy przepisy tego kodeksu" - oświadczył jednocześnie prok. Łapczyński.