"Decyzja o przeniesieniu pana prokuratora Tomasza Nowickiego z Wydziału Śledczego do Wydziału do spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga została podjęta na wniosek naczelnika Wydziału do spraw Przestępczości Gospodarczej. Ma służyć wzmocnieniu tego ważnego wydziału, który cierpiał na niedobory kadrowe. Pan prokurator Nowicki nie zgłaszał uwag do tej decyzji. Określanie jej jako "wyrzucenie" jest nieprawdą i uderza w Pana prokuratora" - uzasadnia w komunikacie pełniący obowiązki Prokuratora Okręgowego Warszawa-Praga Paweł Blachowski. Według Blachowskiego, "nieprawdą i nadużyciem" jest również wiązanie tej sprawy z prowadzonym przez prokuratora Nowickiego postępowaniem dotyczącym kwestii publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. "Przechodząc do nowego wydziału, pan prokurator Nowicki przekazał nie tylko to, ale wszystkie prowadzone przez siebie postępowania prokuratorom Wydziału Śledczego - czytamy w piśmie. Blachowski zaznaczył, że zmiany personalne nie mają żadnego wpływu na tok prowadzonych przez prokuraturę postępowań. "Sprawa dotycząca publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego jest w fazie postępowania sprawdzającego. Decyzję o wszczęciu albo odmowie wszczęcia śledztwa podejmie - zgodnie z dokonanymi ustaleniami i absolutnie niezależnie -prokurator aktualnie prowadzący tę sprawę" - wyjaśnia. Pełniący obowiązki Prokuratora Okręgowego Warszawa-Praga sprecyzował też, że prokurator Józef Gacek nie zrezygnował ze stanowiska naczelnika Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga, ponieważ go nie sprawował. "W związku z wejściem w życie ustawy o prokuraturze na mocy jej zapisów, jedynie tymczasowo wykonywał zadania naczelnika - do czasu powołania na to stanowisko osoby cieszącej się zaufaniem kierownictwa prokuratury" - argumentuje. "Prokurator Gacek nie ma takiego zaufania z powodu kluczowej roli, jaką odegrał uczestnicząc w czerwcu 2014 roku w najściu funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na redakcję tygodnika "Wprost". Akcja ta postawiła w wątpliwość przestrzeganie wolności prasy w Polsce" - dodaje Blachowski.. Według Blachowskiego, rezygnacja prokuratora Gacka z powierzonych mu na mocy ustawy zadań ma "wyłącznie charakter manifestacyjny". "Kierownictwo prokuratury nie zamierzało powołać go na żadne stanowiska, a oświadczenie o rzekomej dymisji prokuratora Gacka jedynie uprzedziło decyzję jego przełożonych, której zasadnie się spodziewał" - uzasadnia Blachowski.