Chodzi o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących dokumentacji sekcyjnej ofiar sporządzonej przez Rosjan. Na razie nie wiadomo, czy prezes PiS udostępni śledczym próbkę swojego materiału genetycznego. Już raz odmówił: 10 kwietnia w Smoleńsku, gdy prosili go o to Rosjanie. "Mamy nadzieję, że nam nie odmówi. DNA rodzin ofiar jest potrzebne w wątku śledztwa dotyczącym nieścisłości w protokołach sekcji zwłok" - twierdzi rozmówca "Wprost" w prokuraturze. Czy pobieranie próbek materiału genetycznego oznacza, że śledczy rozważają ekshumację ciała prezydenta i innych ofiar katastrofy? "Nie. Na dzień dzisiejszy wykluczamy taką ewentualność" - odpowiada informator "Wprost".