Prokuratura badała możliwość ewentualnego sfałszowania podpisów Pawła Grasia i w ub.roku umorzyła śledztwo stwierdzając, że nie było fałszerstwa. Graś domagał się ponownego zbadania sprawy, powołując się na fakt, iż nie dawał biegłemu grafologowi materiału porównawczego. - W odpowiedzi udzielonej na wniosek złożony do Prokuratora Generalnego prokurator okręgowy szczegółowo przedstawił swoje stanowisko i argumenty wskazujące na brak podstaw do podjęcia na nowo wyżej wymienionego prawomocnie umorzonego postępowania przygotowawczego - powiedziała prok. Marcinkowska. Jak poinformowała, w toku postępowania uzyskano porównawczy w postaci dokumentów z różnych urzędów samorządowych i państwowych. Materiał ten był znacznie obszerniejszy od materiału dowodowego. Prokuratura uznała, że sformułowana na tej podstawie przez biegłego z zakresu pismoznawstwa opinia jest "logiczna, koherentna wewnętrznie oraz zgodna ze wskazaniami wiedzy i doświadczeniem życiowym". Zdaniem prokuratury biegły w sposób spójny, syntetyczny przedstawił jaką metodę zastosował, opisał przebieg badań i sformułował jasne, zrozumiałe wnioski. "Przedstawione powyżej powody legły u podstaw sformułowania przez Prokuratora Okręgowego wniosku, iż w sprawie tej brak jest podstaw do zasięgania uzupełniającej lub kolejnej opinii z zakresu pismoznawstwa, a zatem do podjęcia w tym celu na nowo prawomocnie umorzonego postępowania przygotowawczego" - stwierdzono w stanowisku prokuratury. Zobacz również: Dziki kraj: Wodousty rzecznik Graś