Trwający ponad dziesięć minut film został nagrany na miejscu katastrofy, w czasie gdy pracowały już tam rosyjskie służby ratownicze i śledcze. Na nagraniu widać m.in. zbliżenia szczątków samolotu oraz ciał ofiar - te są jednak zamazane. Film pojawił się na portalu www.eostroleka.pl, skopiowało go wiele portali ogólnopolskich. - Prokuratorzy zapoznali się z tym materiałem filmowym i jak udało się ustalić, nagranie to dotychczas nie było w posiadaniu prokuratury wojskowej - powiedział prok. Marcin Maksjan z NPW. Dodał, że "przewidziane są czynności zmierzające do ujawnienia autora tego materiału filmowego oraz okoliczności jego powstania". - Prokuratura oceni również możliwości wykorzystania tego nagrania w celach procesowych - dodał prokurator. Zaznaczył, że na razie nie sposób ocenić, jaką nową wartość dowodową będzie miał ten materiał, ale na pewno prokuratura zwróci się do zarządzających ostrołęckim portalem o wydanie nagrania. Dopiero po jego uzyskaniu - jak wskazał - będzie można jednoznacznie ocenić, czy wymaga on szczegółowych badań przez biegłych. - Na pewno film zostanie zaliczony w poczet materiału dowodowego śledztwa i będzie mógł być wykorzystany przez biegłych - mówił. Według portalu Wirtualna Polska nagranie miał przekazać dziennikarzom eostroleka.pl nieznany mężczyzna podczas pokazu w tamtejszym kinie filmu "Mgła" zrealizowanego przez Joannę Lichocką i Marię Dłużewską. Zobacz nowy film ze Smoleńska