Śledztwo w sprawie katastrofy poprowadzi Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Jak powiedział jej szef, Piotr Figas, wstępne ustalenia zakładają dwie wersje wypadku. Zobacz zdjęcia lotnicze z miejsca katastrofy - kliknij! Pierwsza to niezachowanie zasad bezpieczeństwa przez kierowcę samochodu volkswagen transporter, który w trudnych warunkach wyprzedzał inne auto. Druga wersja prowadzi do ustalenia, czy samochody biorące udział w wypadku były sprawne technicznie. Nie ma jeszcze pełnej listy ofiar Jak poinformowała Barbara Stępień z policji w Opocznie (woj. łódzkie), nie ma jeszcze pełnej listy ofiar wypadku - policja wciąż weryfikuje dane dotyczące pasażerów busa. Prawdopodobnie wszystkie osoby, które zginęły, pochodziły z powiatu opoczyńskiego (woj. łódzkie). Byli to pracownicy sezonowi, jadący na zbór jabłek. Jutro w Warszawie ma odbyć się identyfikacja ofiar katastrofy. - Staramy się potwierdzać informacje dotyczące ofiar. Policjanci jeżdżą do rodzin, których członkowie mogli zginąć w tym wypadku. Z listy, którą mieliśmy, kilka osób nie pojechało tym busem. Rodzinom ofiar oferujemy pomoc psychologiczną - powiedziała Stępień. Dodała, że prawdopodobnie właścicielem busa, na numerach rejestracyjnych z Drzewicy koło Opoczna, był jego kierowca, który również zginął w wypadku. Kluczowe zeznania kierowcy ciężarówki Jak powiedział prokurator Figas, kierowca ciężarówki odniósł niewielkie obrażenia i prawdopodobnie jeszcze dziś, po rozmowie z psychologiem, zostanie przesłuchany. We wstępnej rozmowie z policjantami powiedział, że bus, którym podróżowały ofiary wypadku, wyprzedzał inny samochód. Jak dodał prokurator, bardzo wiele będzie zależało od zeznań kierowcy tira, a także od czynności, które już zostały przeprowadzone na miejscu wypadku i będą jeszcze przeprowadzane przez biegłych. - Najprawdopodobniej oględziny nie potwierdzą śladów hamowania, ale w tej chwili nie mogę tego potwierdzić z całą pewnością - zaznaczył. Polskie busy wiozą śmierć? Czytaj więcej w serwisie Motoryzacja! Do wypadku doszło we wtorek po godz. 6 tuż za Nowym Miastem, przy zjeździe na Rawę Mazowiecką; zderzyły się tam czołowo volkswagen transporter z ciężarowym volvo. Transporterem jechało do pracy w okolicznym sadzie 18 osób. Jedną osobę w stanie krytycznym przewieziono do szpitala, ale mimo reanimacji zmarła. Czy busy w Polsce są bezpieczne? Dołącz do dyskusji Bus - według policjantów - nie był przystosowany do przewożenia tak dużej liczby osób. Pasażerowie nie byli przypięci pasami, siedzieli na prowizorycznych siedziskach, skrzynkach i deskach. W województwach mazowieckim i łódzkim wprowadzono trzydniową żałobę.