- Nagranie na nośniku przedstawionym prokuraturze jest najprawdopodobniej nieoryginalne - oświadczyła Katarzyna Szeska, rzeczniczka prokuratury okręgowej w Warszawie. Nagranie rozmowy Ziobry i Leppera, które latem zeszłego roku Ziobro jako minister sprawiedliwości przedstawił dziennikarzom, miało być dowodem na to, że Lepper kłamie twierdząc, iż to Ziobro poinformował go o przygotowywanej akcji CBA w resorcie rolnictwa. Ziobro uznał to za fałszywe oskarżenie go przez Leppera. Sugerowano nawet, że Lepper może usłyszeć taki prokuratorski zarzut. W sierpniu - jak informowała wtedy przedstawicielka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Marzanna Mucha-Podlewska - śledczy mieli stwierdzić, że nagranie dostarczone prokuraturze przez Ziobrę jest autentyczne. W środę radio RMF FM podało, że prokuratura zmieniła w tej sprawie zdanie, gdy śledztwo przejęli nowi prokuratorzy, którzy zaczęli odkrywać zupełnie nowe fakty w tej sprawie. Prok. Szeska powiedziała, że nagranie rozmowy pomiędzy Zbigniewem Ziobrą a Andrzejem Lepperem na nośniku przedstawionym w prokuraturze przez Zbigniewa Ziobrę "jest najprawdopodobniej nieoryginalne". Według RMF FM, śledczy dysponują dwoma nośnikami - płytą skopiowaną z dyktafonu na komputer, a także samym twardym dyskiem z dyktafonu. Według RMF, prokuratorzy uznali, że nagrania nie są takie same, co może oznaczać, że specjalnie zmanipulował nagranie, aby oczyścić się z niewygodnych zarzutów. RMF podaje, że osobą, która kopiowała nagrania, był ówczesny zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking, który przygotowywał merytorycznie większość konferencji Ziobry. Szeska nie chciała się odnosić do tych wiadomości. - Ustalamy pierwotny nośnik. Zależy nam na ustaleniu prawdy obiektywnej - powiedziała odmawiając zarazem odpowiedzi na pytanie, czy oznacza to, że śledczy nie mają dotąd właściwego dyktafonu i czy prokuratura wystąpi do Ziobry o jego dostarczenie. - Ujawnianie szczegółów mogłoby zaburzyć właściwy tok śledztwa - dodała Szeska. Wątek związany z nagraniem rozmowy Ziobro-Lepper, jest częścią śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa, w którym zarzuty postawiono b. ministrowi SSWiA Januszowi Kaczmarkowi, b. szefowi policji Konradowi Kornatowskiemu, szefowi PZU Jaromirowi Netzlowi i biznesmenowi Ryszardowi Krauzemu. Dotyczy to innego wątku - domniemanego spotkania Kaczmarka z Krauzem w hotelu Marriott.