- To najprawdopodobniej część materiałów, które CBA powinno przedstawić prokuraturze w terminie do 15 października - dodała rzeczniczka prokuratury. Według niej, materiały z CBA wpłynęły do Prokuratury Krajowej po godz. 15.00 i nie wiadomo jeszcze, ile i które z nadesłanych materiałów mają klauzule tajności, a które nie. Szeska podała, że wszystkie materiały wpłynęły do kancelarii tajnej Prokuratury Krajowej z kancelarii tajnej CBA. Tą samą drogą dotrą do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie jest zawiadomienie CBA. Rzecznik CBA Temistokles Brodowski poinformował, że CBA nadeśle prokuraturze wszystkie materiały jeszcze we wtorek, czyli przed wyznaczonym terminem. Rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Mateusz Martyniuk powiedział dziś przed godz. 17.00, że spodziewa się, iż pierwsze dokumenty wpłyną jeszcze we wtorek w godzinach wieczornych. - Nie wiemy, czy to wszystko. Dopiero po otrzymaniu tych materiałów prokurator podejmie decyzję, czy na ich podstawie wszcząć śledztwo oraz czy, kiedy i w jakim zakresie materiały mogą zostać upublicznione - powiedział. Pytana o to samo Szeska powiedziała, że prokurator podejmując decyzje w tej sprawie będzie musiał "pogodzić słuszny interes śledztwa z prawem obywateli do informacji". Chodzi o materiały operacyjne zebrane przez Biuro w toku akcji dotyczącej podejrzenia popełnienia przestępstwa przy zmianach w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. Pierwotnie z zawiadomieniem CBA przekazało Prokuratorowi Generalnemu tylko analizy "materiałów zgromadzonych w toku kontroli operacyjnej". O tym, że prokuratura wystąpiła do CBA o uzupełnienie zawiadomienia, które Biuro przekazało m.in. prokuratorowi generalnemu, poinformował w czwartek prokurator krajowy Edward Zalewski. Jak mówił wówczas, zawiadomienie nie zawierało informacji z czynności operacyjnych przeprowadzonych przez CBA. W środę CBA poinformowało, że szef Biura wysłał do premiera, prezydenta, Sejmu i Senatu informacje dotyczące zagrożenia interesu ekonomicznego państwa w związku z przygotowywaniem projektu nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Według "Rzeczpospolitej" CBA ostrzegało, że na zmianach w tej ustawie budżet państwa mógł stracić 469 mln zł. Szef CBA Mariusz Kamiński potwierdził, że Biuro badało związki ze sprawą czołowych polityków PO: szefa klubu tej partii Zbigniewa Chlebowskiego (zawieszony w tej funkcji w ostatnich dniach) i ministra sportu Mirosława Drzewieckiego (w poniedziałek podał się do dymisji); mieli oni lobbować w interesie firm hazardowych. 14 sierpnia szef CBA Mariusz Kamiński mówił Donaldowi Tuskowi, że w sprawie projektu ustawy hazardowej należy wyjaśnić rolę: wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda, wicepremiera i szefa MSWiA Grzegorza Schetyny oraz wiceministra finansów Jacka Kapicy.