Komunikat dotyczący "osoby planującej zamach na konstytucyjne organy RP" zamieszczono na stronie krakowskiej prokuratury apelacyjnej. Jej rzecznik poinformował, że postępowanie przygotowawcze w tej sprawie zostało wszczęte 5 listopada i powierzone krakowskiej delegaturze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Podejrzany został aresztowany pod zarzutem przygotowań do zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych na konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej. Przygotowywał się do ataku Z ustaleń dziennikarzy RMF wynika, że zatrzymany mężczyzna to mieszkaniec Krakowa, w średnim wieku; ma wyższe wykształcenie techniczne. Zdaniem śledczych niedoszły zamachowiec od kilkunastu tygodni przygotowywał się do ataku, konstruując profesjonalne ładunki wybuchowe. Zdaniem śledczych groźne bomby miały trafić do Warszawy. Mężczyzna chciał je podłożyć w okolicach Sejmu, w trakcie jego posiedzenia. Celem ataku mógł być też prezydent. Istniała obawa, że mężczyzna zaatakuje w czasie obchodów Święta Niepodległości. Z naszych informacji wynika, że mężczyzna kilkukrotnie przyjeżdżał do stolicy na rekonesans. Miał sprawdzać miejsca wokół polskiego parlamentu, a także tam, gdzie 11 listopada miał przechodzić marsz prowadzony przez Bronisława Komorowskiego. Mężczyzna aresztowany w związku z planowanym atakiem terrorystycznym wzorował się na norweskim terroryście Andersie Breiviku. Jak tłumaczył służbom, chciał przeprowadzić zamach, bo nie zgadzał się ze sposobem uprawianej w Polsce polityki. Jak ustalili dziennikarze RMF FM, mężczyzna miał dostęp do materiałów potrzebnych do produkcji bomb, bo pracował w katedrze chemii Uniwersytetu Rolniczego. Ma tytuł doktora. Supertajne śledztwo Prokuratorzy, którzy od kilku tygodni prowadzą supertajne śledztwo, wydali nakaz aresztowania 5 listopada. ABW pojechało do jednego z mieszkańców Krakowa. W czasie przeszukania lokalu znaleziono materiały wybuchowe. O randze sprawy świadczą zarzuty postawione mężczyźnie. To m.in. przygotowanie do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów państwa, przygotowanie do sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu wielu osób mającej postać eksplozji materiałów wybuchowych. Zarzuty te postawiono w Polsce po raz pierwszy. Z informacji RMF wynika, że mężczyzna przyznał się, że planował zdetonować ładunki. - Mogę tylko potwierdzić, że mężczyzna ten czynił przygotowania do usunięcia przemocą konstytucyjnych organów RP - przyznaje w rozmowie z RMF FM Piotr Kosmaty z krakowskiej prokuratury okręgowej. Szczegóły na konferencji Szczegóły sprawy zostaną przekazane podczas konferencji prasowej we wtorek o godz. 10 w siedzibie ABW w Warszawie. Weźmie w niej udział m.in. szef krakowskiej prokuratury apelacyjnej Artur Wrona. Komunikat na temat konferencji prasowej, poświęconej omówieniu działań ABW związanych z zatrzymaniem osoby przygotowującej zamach terrorystyczny, zamieszczono także na stronie ABW. Według wiarygodnego źródła, zbliżonego do sprawy "sprawa jest poważna, przygotowania były zaawansowane, a celem ataku mógł być m.in. Sejm i prezydent".