- Podjęta w Łodzi decyzja procesowa będzie przedmiotem analizy w Prokuraturze Generalnej - poinformował Kujawski. O przyjrzenie się temu umorzeniu apelował do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta szef sejmowej komisji śledczej badającej okoliczności śmierci Blidy, Ryszard Kalisz (SLD). Jest to kolejne umorzenie wątku ze sprawy Blidy, które zbada Prokuratura Generalna. PG analizuje już decyzję łódzkiej prokuratury o umorzeniu śledztwa dotyczącego nieprawidłowości przy zabezpieczeniu śladów i dowodów na miejscu zdarzenia po śmierci Blidy. W połowie czerwca Kalisz przedstawił projekt końcowego raportu z prac swej komisji. Postuluje się w nim, aby b. premier Jarosław Kaczyński i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odpowiadali przed Trybunałem Stanu, zarzuty karne powinni zaś usłyszeć b. szef ABW Bogdan Święczkowski i wiceszef Agencji Grzegorz Ocieczek. Łódzka prokuratura, umarzając ostatnie wątki śledztwa ws. Blidy, uznała ostatecznie, że nie ma dowodów, by działania funkcjonariuszy ABW miały przestępczy charakter. Badano m.in. wydane przez Marczuka funkcjonariuszom ABW polecenie filmowania akcji u Blidy bez wystarczającej podstawy prawnej. Początkowo Marczukowi postawiono w tej sprawie zarzut przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego. Ostatecznie uznano, że można tu mówić jedynie o odpowiedzialności dyscyplinarnej, a nie karnej. Umorzono także wątek dotyczący m.in. niesprawdzenia przez ABW w 2007 r. przed wkroczeniem do domu Blidów, czy była posłanka posiada broń palną, oraz kwestie ewentualnego wywierania przez ABW wpływu na zeznania głównego świadka w tzw. aferze węglowej Barbary K. Były to ostatnie wątki śledztwa ws. śmierci Blidy badane przez łódzką prokuraturę apelacyjną. Ich umorzenie nie jest jednak jeszcze prawomocne. Strony postępowania - w tym przypadku pełnomocnik lub członkowie rodziny Blidów, mogą złożyć zażalenie na tę decyzję do sądu. Umorzony został również wątek ws. niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy katowickiej delegatury ABW, poprzez nieprawidłowe przygotowanie zatrzymań osób 25 kwietnia 2007 roku, w tym Barbary Blidy. Chodziło m.in. o fakt, że nie sprawdzono, czy posiadała ona broń palną. Prokuratura argumentuje umorzenie tego wątku brakiem konkretnych przepisów nakładających na funkcjonariuszy ABW obowiązki w zakresie przygotowania realizacji, w tym braku nakazu sprawdzania w odpowiedniej jednostce policji uprawnień do posiadania broni palnej przysługujących osobom, które planowano zatrzymać. Według prokuratury uwzględniono także, iż w tym przypadku funkcjonariusze ABW zostali podczas odprawy uprzedzeni o możliwości posiadania broni palnej przez wszystkie osoby, które miały być zatrzymane. Część ustaleń w tym wątku ma charakter niejawny. Łódzka PA umorzyła także wątek dotyczący ewentualnego wywierania wpływu przez funkcjonariuszy ABW na zeznania Barbary K., zwanej śląską Alexis. - Umorzenie wyniknęło z braku jakichkolwiek dowodów świadczących o tym, że funkcjonariusze Agencji złożyli jej propozycję "pomocy" w uchyleniu aresztu, a tym bardziej, że podjęli w tym zakresie jakiekolwiek działania - wyjaśnił rzecznik prokuratury. Według niego zaprzeczyli temu świadkowie i sama Barbara K. Śledztwo zostało umorzone również odnośnie ewentualnego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy ABW "poprzez bezprawne podejmowanie decyzji oraz rejestrowanie czynności procesowych w postaci zatrzymań osób, a także przeszukań osób i miejsc". W kwietniu tego roku Prokuratura Okręgowa w Łodzi umorzyła natomiast śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy zabezpieczeniu śladów i dowodów na miejscu zdarzenia po śmierci Blidy. Prokuratura uznała, że nie ma dowodów na to, że ślady i dowody były zacierane. Decyzja ta jest jednak ciągle nieprawomocna. PG zapowiada ewentualne wnioski z analizy tego umorzenia dopiero po jego uprawomocnieniu. Barbara Blida - b. minister budownictwa i b. posłanka SLD - zastrzeliła się 25 kwietnia 2007 r., kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Miał jej zostać przedstawiony zarzut w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.