Marek Biernacki krytykował między innymi organizację pracy w prokuraturze. Jego zdaniem, zbyt wielu prokuratorów zajmuje się pracą papierkową, a za mało - prowadzeniem śledztwa. - To hipokryzja. Przecież to ministerstwo odpowiada za zadania wykonywane przez prokuraturę - mówi Mateusz Martyniuk. Jego zdaniem, jeżeli ministerstwo uważa, że nadzorowanie śledztw jest niepotrzebne, niech zmieni prawo. Jednocześnie Mateusz Martyniuk poinformował, że teraz pracą papierkową zajmuje się 9 procent wszystkich prokuratorów. "Zaskakujące" stanowisko - Stanowisko ministra jest dokumentem wewnętrznie sprzecznym, niekonsekwentnym, wręcz zaskakującym, biorąc pod uwagę wyrażoną w jego treści pozytywną ocenę najważniejszych aspektów działań prokuratury - zaznaczył Martyniuk. Dodał, że prokurator generalny "ze spokojem oczekuje na ocenę premiera i jest przekonany, że ocena ta będzie sprawiedliwa i biorąca pod uwagę pozytywne efekty pracy prokuratury". We wtorek media ujawniły przeznaczone dla premiera Donalda Tuska stanowisko ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego do sprawozdania z działalności prokuratury w zeszłym roku. Cały dokument opublikował portal TVN24.pl. - Wyrażam krytyczną opinię o przedłożonym przez prokuratora generalnego sprawozdaniu z rocznej działalności prokuratury za rok 2012 - brzmi konkluzja tego dokumentu. - Oceny odnoszące się do sprawozdania prokuratora generalnego wyrażone w tym stanowisku są niesprawiedliwe podkreślić należy, że minister pozytywnie ocenia pracę prokuratury w zakresie wykonywania podstawowych zadań, takich jak ściganie przestępstw, co więcej minister wysoko ocenia pracę Prokuratury Generalnej - powiedział prokurator. Ocena sprawozdania jest utrudniona Martyniuk wskazał, że w stanowisku ministra zwrócono m.in. uwagę na zmniejszenie się liczby śledztw trwających ponad pięć lat, zmniejszenie liczby wniosków dotyczących tymczasowego aresztowania i mniejszą liczbę spraw zwróconych przez sądy do uzupełnienia. Pozytywnie oceniono także skuteczność wnoszonych przez PG kasacji oraz wniosków do Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z ustawą o prokuraturze prokurator generalny przedstawia premierowi sprawozdanie z rocznej działalności nie później niż do końca pierwszego kwartału roku następnego. Minister sprawiedliwości przedstawia natomiast na piśmie swoje stanowisko do sprawozdania prokuratora generalnego. Sprawozdanie z działalności prokuratury w 2012 r. jest trzytomowym dokumentem, który ma około tysiąc stron - dwa tomy sprawozdania liczą 722 strony, załącznik stanowiący zestawienie statystyczne to kolejne 230 stron. - Ocena sprawozdania PG jest zdecydowanie utrudniona ze względu na nadmierną obszerność i brak przejrzystości tego dokumentu. Podano w nim ogromne ilości informacji zbyt szczegółowych i zupełnie zbytecznych - oceniło MS. "To nieporozumienie" Minister sprawiedliwości w swym stanowisku wskazał m.in. na "poważne mankamenty w efektywnym zarządzaniu kadrą orzeczniczą prokuratury", "pasywność w zakresie wypracowania sprawnych mechanizmów przejmowania do prowadzenia skomplikowanych spraw przez prokuratury okręgowe i apelacyjne" oraz "brak efektywnego nadzoru służbowego nad realizacją postanowień ustawowych w tym zakresie". Wskazano też, że prokuratorzy prokuratur rejonowych "załatwili, ujmując to czysto statystycznie, ponad 99,5 proc. spraw wpływających do prokuratury". - Prawo nakłada na prokuratorów i prokuraturę z każdym rokiem coraz więcej zadań. Trzeba wziąć pod uwagę, że prokuratury okręgowe i apelacyjne prowadzą najbardziej skomplikowane sprawy, wielowątkowe, kilkusettomowe i nieporozumieniem jest porównywanie prostych spraw z prokuratury rejonowej ze sprawami z wyższych szczebli prokuratury - odniósł się do tych ocen Martyniuk. - Zresztą z jednej strony, minister sprawiedliwości wnosi o przekazywanie większej ilości spraw do prokuratur okręgowych, a z drugiej strony, pisze, że w tych prokuraturach okręgowych pracuje zbyt wielu prokuratorów. To jest niekonsekwentne - dodał. Martyniuk przypomniał, że strukturę prokuratury reguluje ustawa i regulamin, który jest rozporządzeniem ministra sprawiedliwości. - Jeśli minister uważa, że prokuratorzy niepotrzebnie zajmują się nadzorem, wizytacjami i lustracjami, to te zadania można zdjąć z prokuratury - powiedział. "Ktoś te czynności musi wykonywać" Rzecznik prasowy PG dodał, że aktualnie czynnościami nadzorczymi w prokuraturze zajmuje się pięć procent prokuratorów. - Oczekiwania opinii publicznej i polityków są natomiast takie, że prokuratura będzie kontrolować i badać ponownie różne decyzje, choćby tak, jak ostatnio w przypadku przestępstw rasistowskich. Ktoś te czynności musi wykonywać - powiedział. Premier przyjmuje albo odrzuca sprawozdanie PG, "mając na względzie realizację zadań przez prokuratora generalnego w zakresie strzeżenia praworządności oraz czuwania nad ściganiem przestępstw". Ustawa nie reguluje terminu decyzji szefa rządu. W przypadku odrzucenia sprawozdania premier może wystąpić do Sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji. Przed złożeniem takiego wniosku premier zasięga opinii Krajowej Rady Prokuratury. Ustawa o prokuraturze stanowi, że Sejm może odwołać prokuratora generalnego uchwałą podjętą większością dwóch trzecich głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Trzy lata temu - 31 marca - weszło w życie rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jednocześnie zlikwidowana została Prokuratura Krajowa i powołano Prokuraturę Generalną. Sprawozdanie za 2012 rok jest trzecim złożonym szefowi rządu przez prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.