We wtorek 1 czerwca działalność rozpoczyna Prokuratura Europejska (EPPO - European Public Prosecutor's Office). Ma ona prowadzić sprawy przestępstw związanych z nadużyciami finansowymi, korupcją, praniem pieniędzy i poważnymi transgranicznymi oszustwami związanymi z VAT na kwotę powyżej 10 mln euro. Do tej pory do EPPO przystąpiły 22 kraje UE. Pięć pozostałych - Szwecja, Węgry, Polska, Irlandia i Dania - może dołączyć w dowolnym momencie. - Zarówno ja, jak i pan prezydent uważamy, że wszystkie krajowe środki, które służą do kontroli wydawania środków publicznych, w tym i europejskich, są wystarczające - podkreślił we wtorek w rozmowie z radiem Wnet szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot, pytany, co sądzi o nieprzystąpieniu Polski do tego projektu. "To potwierdza nasze stanowisko" Jak dodał Paweł Szrot, "to, że tak wiele krajów nie zdecydowało się na uczestnictwo w tym dobrowolnym projekcie, potwierdziło nasze stanowisko". - Fundusze europejskie w Polsce są wydawane dobrze, sprawnie i uczciwie. Jeśli tak nie jest, to polskie organy wymiaru sprawiedliwości mają wszelkie instrumenty i możliwości korekty i ścigania takich przypadków - powiedział. Prokuratura Europejska ma działać w pełnej niezależności od Komisji Europejskiej, innych instytucji i organów UE, a także państw członkowskich. Będzie współpracować z innymi organami i agencjami UE, takimi jak OLAF (Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych), Eurojust (Europejska Jednostka Współpracy Sądowej) i Europol, a także z organami państw członkowskich, które nie przystąpiły do tego programu. Oczekuje się, że będzie badać około 3000 przypadków przestępstw rocznie.