- Pokrzywdzeni, ich bliscy, czekają. Mieszkańcy Trójmiasta czekają. I Polska czeka na wyrok sądu w tej sprawie - tak prokurator Szegda zakończył swe wystąpienie. W lutym głos zabiorą oskarżyciel posiłkowy i przedstawiciel NSZZ "Solidarność". Na marzec sąd zaplanował wysłuchanie wystąpień oskarżonych i ich obrońców. Na ławie oskarżonych w tej sprawie ostatecznie zasiadają trzy osoby: ówczesny wicepremier Stanisław Kociołek oraz dowódcy wojska - Mirosław W. i Bolesław F. Oskarżeni są o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa robotników Wybrzeża. Nie przyznają się do winy. Już wcześniej ze względu na zły stan zdrowia z procesu sąd wyłączył gen. Wojciecha Jaruzelskiego - ówczesnego ministra obrony, a także ośmiu innych dowódców wojskowych i milicyjnych. Powodem wyłączeń było to, że podsądni umierali lub też stan ich zdrowia się pogarszał. W grudniu 1970 r. rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje na Wybrzeżu. Według oficjalnych danych na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od strzałów milicji i wojska zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych.