Prokuratura chce aresztu dla Ziobry. "Założył i kierował grupą przestępczą"
Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o uchylenie immunitetu, a także zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Zbigniewa Ziobry - poinformowała rzeczniczka prokuratora generalnego prok. Anna Adamiak. Jak dodała, zdaniem śledczych były minister sprawiedliwości w rządzie PiS odpowiada za 26 przestępstw.

W skrócie
- Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetu oraz aresztowanie Zbigniewa Ziobry, zarzucając mu kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
- Śledczy twierdzą, że były minister popełnił 26 przestępstw związanych z nadużyciem władzy i przywłaszczeniem środków Funduszu Sprawiedliwości.
- Obawiając się utrudniania śledztwa i ewentualnej ucieczki, prokuratura uzyskała opinię biegłego, że stan zdrowia Ziobry nie stoi obecnie na przeszkodzie dla jego zatrzymania.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
- Dzisiaj minister sprawiedliwości i prokurator generalny Waldemar Żurek złożył wniosek do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o uchylenie immunitetu posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej panu Zbigniewowi Ziobro. Wniosek ten dotyczy również wyrażenia zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie pana posła - tym komunikatem prok. Adamiak rozpoczęła wtorkową konferencję.
Jak wskazała, były minister sprawiedliwości miał założyć i kierować zorganizowaną grupą przestępczą.
Wniosek o uchylenie immunitetu i areszt dla Zbigniewa Ziobry
Badaniem sprawy zajmował się powołany w lutym 2024 r. specjalny zespół śledczy nr 2 Prokuratury Krajowej. Jak wskazała prok. Anna Adamiak, efektem wielomiesięcznej pracy grupy było zgromadzenie obszernego materiału dowodowego.
Znalazły się w nim zeznania świadków, wyjaśnienia podejrzanych, dokumentacje dotyczące konkursów, materiały, które uzyskała prokuratura, a także zapisy zarejestrowane na nośnikach danych.
- Te wszystkie dowody pozwoliły na przyjęcie przez prokuratora podejrzenia, że pan poseł Zbigniew Ziobro popełnił 26 przestępstw - powiedziała rzeczniczka prokuratora generalnego.
Wskazała, że czyny, o które podejrzany jest Ziobro pozostają "w ścisłej relacji do pełnionej funkcji ministra sprawiedliwości będącego również dysponentem środków z Funduszu Sprawiedliwości, a także prokuratora generalnego".
Prokurator obawia się ucieczki Ziobry. "Jest osobą zdolną do utrudniania czynności"
Prok. Anna Adamiak poinformowała, że opisane we wniosku przestępstwa polegają przede wszystkim na przekraczaniu uprawnień i niedopełnianiu obowiązków w związku z pełnieniem swoich funkcji. - To tzw. przestępstwa urzędnicze - wyjaśniła.
"Zachowania te poseł miał podejmować w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez inne osoby oraz korzyści osobistej i politycznej, wspólnie i w porozumieniu z ustalonymi osobami, a w tym z Dariuszem M., Marcinem R. i Michałem oraz innymi nieustalonymi osobami, w zorganizowanej grupie przestępczej, którą założył i kierował" - czytamy w oświadczeniu prokuratury.
W ten sposób - zdaniem śledczych - miał przywłaszczyć lub próbować przywłaszczyć powierzone mu pieniądze stanowiące środki Funduszu Sprawiedliwości, działając na szkodę interesu publicznego.
W oświadczeniu wskazano, że "Zbigniew Ziobro jest osobą zdolną do podejmowania działań mających na celu utrudnianie skutecznego przeprowadzania czynności procesowych z jego udziałem" i jest zdolny do ukrycia się, mataczenia lub ucieczki.
W tej sytuacji prokurator miał uznać, że istnieją podstawy do zatrzymania byłego ministra sprawiedliwości.
Prok. Adamiak poinformowała, że Waldemar Żurek przed sformułowaniem wniosku zasięgnął opinii biegłego z zakresu onkologii o to, czy istnieją przesłanki, które uniemożliwiają przeprowadzenie czynności ze Zbigniewem Ziobro.
Biegła stwierdziła na podstawie dostępnych dokumentów, że nie ma przeszkód do zatrzymania i tymczasowego aresztowania pod warunkiem, że stan zdrowia byłego ministra nie ulegnie zmianie.
Zeznania Zbigniewa Ziobry w sprawie oprogramowania szpiegowskiego Pegasus
29 września Zbigniew Ziobro został doprowadzony przez policję na przesłuchanie komisji śledczej ws. Pegasusa. Wcześniej uchylał się od tego ośmiokrotnie. Były minister sprawiedliwości złożył zeznania.
Przyznał, że był inicjatorem zakupu systemu Pegasus, a o nabycie izraelskiego oprogramowania mieli apelować do niego prokuratorzy. Dodał jednak, że ostateczną decyzję w tej sprawie podjął ówczesny wiceminister sprawiedliwości Michał Woś, który znał jego wolę dotyczącą zakupu tego narzędzia.
Były minister sprawiedliwości tłumaczył, że Pegasus miał być stosowany w walce z przestępcami, którzy swoją komunikację przenieśli do sieci. Jednocześnie ujawnił, że rząd PiS miał problem z finansowaniem zakupu systemu.
- Pan minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński miał jeszcze podjąć starania, chyba u pana wówczas wicepremiera Mateusza Morawieckiego, aby pozyskać z innych źródeł środki na zakup tego systemu - mówił Zbigniew Ziobro.
Wtedy okazało się, że w budżecie nie ma pieniędzy na zakup. Po analizie podjęto decyzję o skorzystaniu z Funduszu Sprawiedliwości. - I w największym skrócie można powiedzieć w ten sposób właśnie, ta dobra decyzja (...) została podjęta - powiedział polityk.













