Bury został zatrzymany w środę przez CBA. W czwartek Prokuratura Apelacyjna w Katowicach przedstawiła mu sześć zarzutów, dotyczących m.in. przyjmowania wysokich łapówek za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Chodzi o ponad 900 tys. zł. Może mu grozić kara do 12 lat więzienia. "Prokurator zdecydował o tym, żeby wystąpić do sądu o zastosowanie wobec mojego klienta tymczasowego aresztowania. Taki wniosek zostanie skierowany do sądu. Czekamy na wyznaczenie terminu posiedzenia" - powiedziała Margulewicz-Fortuna. Powtórzyła, że zdaniem obrony areszt jest nieuzasadniony. Będzie o tym przekonywała sąd. "Będziemy próbować przekonać sąd, że zastosowanie środków wolnościowych w tej sprawie będzie wystarczające dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania" - oświadczyła. W piątek w prokuraturze kontynuowano przesłuchanie b. szefa klubu PSL. Trwało bardzo krótko - podejrzany ograniczył się do złożenia oświadczenia. Jak przekazała Margulewicz-Fortuna, jej klient nie przyznaje się do winy. Podczas piątkowego przesłuchania prokurator nie przedstawił Buremu kolejnych zarzutów, czego nie wykluczał w czwartek rzecznik prokuratury. Chodzi o sprawę dotyczącą m.in. niezgodnego z prawem wpływania na wyniki konkursów w NIK.