Święczkowski nadzoruje dwa postępowania związane z katastrofą smoleńską - postępowanie związane z tzw. zdradą dyplomatyczną i drugie dot. niedopełnienia obowiązków, tj. nieprzeprowadzenia w Polsce oględzin ciał ofiar katastrofy. Jak powiedział w programie "Koniec systemu" w Telewizji Republika, oba te śledztwa toczą się sprawnie. "Ostatnie tygodnie, miesiące przyniosły zaskakujący nowy materiał dowodowy (...); to są rzeczy, które dotąd w sferze publicznej nie były znane" - powiedział prokurator krajowy. Dopytywany, czy chodzi o materiały z przesłuchania byłego premiera Donalda Tuska, powiedział: "To nie są takie zaskakujące materiały". "Ja mówię o poważnych materiałach dowodowych, które udało się uzyskać w toku czynności prowadzonych przez funkcjonariuszy służb specjalnych i prokuratorów. Zabezpieczono nowy materiał dowodowy, którzy rzuca dodatkowe, bardzo mocne światło na decyzje, które w tym czasie podejmowano" - powiedział Święczkowski. Jak powiedział, ten materiał dowodowy "był gdzieś schowany". Dodał, że prokuratura musi jeszcze przeprowadzić szereg czynności procesowych. "W moim przekonaniu przełom roku przyniesie nam jakieś tutaj istotne decyzje procesowe" - zapowiedział Święczkowski. Pytany o termin zakończenia postępowań w sprawie katastrofy smoleńskiej, Święczkowski powiedział, że zależy to m.in. od wyników badań laboratoriów zagranicznych i od tego, czy przyniosą one jakieś przełomowe ustalenia czy nie. "Oczywiście musimy także kontynuować ekshumacje" - dodał. Jak powiedział, jeżeli chodzi o tzw. śledztwa okołosmoleńskie to one będą szybciej finalizowane, chyba że pojawią się nowe materiały dowodowe.