Na nagraniu zamieszczonym przez Telewizję News24 widzimy sceny jeszcze przed wejściem na antenę. Można było tam usłyszeć: Pani prokurator, jak pani skończy, to zapraszam na rozmowę. Jak się okazało, to słowa wykrzyczane przez okno przez przełożoną prok. Wrzosek, prokurator Monikę Laskowską. - To szefowa, pewnie dostrzegła mnie z okna - powiedziała Wrzosek na nagraniu. Po rozpoczęciu przekazu na żywo reporter przytoczył wydarzenia sprzed chwili. - Gdyby pan redaktor nie był tego świadkiem, to trudno byłoby w to uwierzyć. Moja przełożona prok. Laskowska wychyliła się z okna i zażądała natychmiastowego stawienia się po rozmowie do jej gabinetu w celu, jak rozumiem, wyjaśnienia tej sytuacji. Zdarzenie, które widać na nagraniu miało miejsce przez budynkiem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów. Prok. Wrzosek ma kilka dni na złożenie wyjaśnień Tego samego dnia do prok. Wrzosek trafiła notatka służbowa od przełożonej. Jak można przeczytać, prokurator miała powiadomić, że wyszła "po coś do jedzenia", a w tym samym czasie udzielała wywiadu. Wrzosek była w tym czasie nieobecna w pracy przez 30 minut. "Z uwagi na powyższe: proszę złożyć pisemne wyjaśnienia co do powodów opuszczenia miejsca pracy i braku powiadomienia o tym fakcie przełożonych - na odpowiedź oczekuje do dnia 27.09.2022" - można przeczytać w notatce służbowej podpisanej przez prok. Monikę Laskowską.