Przybył złożył wniosek o odejście na prokuratorską emeryturę z powodów zdrowotnych. Jeśli nadal będzie chciał odejść z prokuratury, będzie mógł to zrobić jedynie na warunkach renty wojskowej. W tym wypadku otrzymywałby jednak znacznie mniejsze uposażenie. Czy można uznać decyzję Krajowej Rady Prokuratury za zaskakującą? Nasz dziennikarz już kilka dni temu donosił, że płk Mikołaj Przybył nie jest lubiany w środowisku prokuratorów. Uważają oni, że swoim zachowaniem w czasie konferencji prasowej odcisnął negatywne piętno na tej instytucji i ją skompromitował. Dlatego śledczym ciężko było się pogodzić z myślą, że Przybył odejdzie na prokuratorską emeryturę i będzie pobierał spore uposażenie, które w jego przypadku mogło sięgać nawet 8-9 tysięcy złotych miesięcznie. Płk Mikołaj Przybył postrzelił się 9 stycznia w przerwie konferencji prasowej, na której odnosił się do medialnych zarzutów o łamanie prawa przez prokuratorów w postępowaniu, dotyczącym przecieku ze śledztwa smoleńskiego. Przed konferencją uprzedził dziennikarzy, że między swoim wystąpieniem a ich pytaniami będzie chciał przewietrzyć salę. Po wyjściu dziennikarzy z pokoju strzelił do siebie, raniąc się w policzek. Dzień później prokurator tłumaczył, że próbował popełnić samobójstwo, bo "bronił honoru ludzi, których znał i którzy świetnie pracują". Czytaj więcej w RMF24.