Wynik głosowania ogłosił we wtorek po 19.00 szef KRP Marek Staszak, gdy tylko wrócił od prezydenta. Jak ujawnił, przyjęła go szefowa kancelarii Andrzeja Dudy, Małgorzata Sadurska, która przekazała prezydentowi werdykt rady. Staszak poinformował, że Łozowicką wybrano w trzecim głosowaniu. Zgodnie z regulaminem, po pierwszym głosowaniu odpadł kandydat mający najmniej głosów (był to Andrzej Biernaczyk z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp., który otrzymał 2 głosy), a w drugim głosowaniu ani Andrzej Janecki z PG, ani Łozowicka nie uzyskali większości głosów (Janecki miał 9 głosów za i 11 przeciw, a Łozowicka - 10 głosów za i 10 przeciw). Po drugiej turze odpadł więc Janecki, a w trzeciej Łozowicka otrzymała 11 głosów za i 10 przeciw, co oznaczało, że uzyskała większość. Prok. Łozowicka ma prawie 30-letni staż w prokuraturze - do tego roku były to różne szczeble prokuratur łódzkich: rejonowej, okręgowej i apelacyjnej. W tym roku odebrała nominację do Prokuratury Generalnej. Pracuje w departamencie ds. konstytucyjnych PG. Zna angielski, francuski (przebywała na stażu we francuskiej prokuraturze) i rosyjski. Po ogłoszeniu uchwały KRP podziękowała za okazane jej zaufanie i zapewniła, że postara się go nie zawieść. W rozmowach z dziennikarzami zadeklarowała, że była i jest apolityczna - i "nie wyobraża sobie polityki w prokuraturze". Uznała, że za jej wyborem przemawiało najdłuższe doświadczenie zawodowe spośród trojga kandydatów. Prezydent Duda do grudnia ma dokonać wyboru następcy Andrzeja Seremeta. Wybierał będzie między Łozowicką a prok. Krzysztofem Karsznickim z Prokuratury Generalnej, który zwyciężył w konkursie przed Krajową Radą Sądownictwa. Łozowicka mówiła w czasie wtorkowego wysłuchania w Krajowej Radzie Prokuratury, że koncepcja prokuratury nie powinna się zmieniać wraz ze zmianą układu politycznego i dlatego - podkreśliła - prokuratura "musi być w konstytucji". W jej ocenie "patologiczna i grożąca niezależności prokuratorskiej" jest sytuacja niepewnej przyszłości, w której - w obecnych uwarunkowaniach - tkwi prokuratura i prokuratorzy. "Nawet jeśli prokuratorzy nie kierują się tą obawą, to ich decyzje procesowe mogą być tak postrzegane. Czym jest niezależność prokuratora, jeśli trzeba ją wyszarpywać? Oddzielenie prokuratury od rządu miało być pierwszym krokiem, a teraz słyszymy, że trzeba cofnąć czas" - dodała. Postulowała wzmocnienie wydziałów śledczych i "przemodelowanie organizacyjne prokuratur wyższych szczebli" - i do tego dopiero dostosowanie organizacji Prokuratury Generalnej. Jej zdaniem można rozważyć likwidację wydziałów sądowych w prokuraturach - bo wszyscy prokuratorzy powinni chodzić do sądów, a według niej wielu z nich już tego chce. "Ale nikogo nie należy uszczęśliwiać na siłę. Wszystko powinno być poprzedzone rozmowami z prokuratorami" - zastrzegła. Chciałaby też, aby szef każdej z prokuratur miał większe niż obecnie możliwości zarządzania kadrami. Jak podkreśliła, minister sprawiedliwości już teraz ma duże uprawnienia - uczestniczy w KRS i KRP i ma wpływ na wybór prokuratora generalnego, decyduje o budżecie prokuratury, nadaje jej regulamin. "Trzeba uświadomić ministrowi sprawiedliwości, że niektóre zapisy regulaminu są nie do realizacji - np. aby ten sam prokurator był od śledztwa do prawomocnego wyroku" - mówiła. "Chciałabym wykreować wizerunek prokuratury sprawnej i skutecznej, godnej zaufania społecznego, aby to zaufanie odzyskać" - powiedziała, zapowiadając "zmiany w kreowaniu polityki medialnej". Jej zdaniem, prokuratura powinna też uzyskać dostęp do licznych informatycznych baz danych, które obecnie nie są jej dostępne bezpośrednio.