Przedstawiony przez PiS dokument zakłada m.in., że przedstawiciele Polski współuczestniczący w podejmowaniu decyzji i przyjmowaniu aktów prawnych w obrębie instytucji UE, w tym o zmianie zasad głosowania, aby zagłosować za takimi zmianami, będą musieli uzyskać zgodę prezydenta, Sejmu, Senatu i Rady Ministrów. Szmajdziński podkreślił w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami, że projekt ten przypomina proponowane wcześniej przez PiS oraz przez Lecha Kaczyńskiego zapisy do ustawy upoważniającej prezydenta do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, które - jak mówił - "konstytucjonaliści uznali za niezgodne z polską konstytucją". Według wicemarszałka Sejmu, można odnieść wrażenie, że "taką ustawą chciałoby się sparaliżować możliwość podejmowania decyzji nie tylko w ważnych sprawach, jak i w mniej ważnych sprawach na forum Unii Europejskiej". Szmajdziński uważa, że potrzebna jest ustawa, która rozszerzy kompetencje polskiego parlamentu w sprawach unijnych, bo taki jest - jak przypomniał - "jeden z wyróżników Traktatu z Lizbony, który zwiększa rolę parlamentów narodowych". - Nie jest potrzebna ustawa, która zablokowałaby możliwość działania Polski na arenie europejskiej - dodał polityk Lewicy. W jego opinii proponowany przez PiS zapis "zmierza do tego, że najprawdopodobniej każdą sprawę trzeba by uzgadniać z Sejmem, Senatem i prezydentem". - Co jest niemożliwie i stoi w sprzeczności z konstytucją - dodał Szmajdziński. Wicemarszałek zauważył, że kompetencje prezydenta zostały zapisane w konstytucji i - jak zaznaczył - "każda próba poszerzenia tych kompetencji na drodze ustawowej do tej pory spotykała się ze sprzeciwem Trybunału Konstytucyjnego". Szmajdziński uważa także, że czas najwyższy ujawnić opinii publicznej ustalenia prezydenta i premiera z Juraty, kiedy Lech Kaczyński i Donald Tusk zawarli kompromis w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. - Oczekiwalibyśmy od premiera i prezydenta, że powiedzą zgodnie, co ustalili. Można odnieść wrażenie, że każda z umawiających się stron ustaliła co innego - powiedział polityk Lewicy.