Dostęp dla każdego obywatela do "interesujących go dokumentów" z IPN, z wyłączeniem tzw. danych wrażliwych oraz objętych tajemnicą państwową, przewiduje projekt złożony we wtorek przez klub PiS. Aby nowelizacja ustawy o IPN była zgodna z konstytucją, PiS dołączył do niej projekt zmiany ustawy zasadniczej. Chodzi o zapis poszerzający konstytucyjne prawo dostępu do informacji publicznej o dostęp do dokumentów IPN. Rzepliński powiedział, że w jego ocenie projekt ten jest niezgodny z konstytucją, bo pozwala na ujawnianie wszystkich danych informacji zbieranych w PRL wobec osób przez nie inwigilowanych. - Takie dane można powszechnie ujawniać tylko za zgodą tych osób, bo służby zbierały je w sposób przestępczy - zaznaczył prawnik. Podkreślił, że w Niemczech taki zapis odnosi się także do osób pełniących ważne funkcje publiczne. Dziś ustawa o IPN mówi, że osoba inwigilowana w PRL może zastrzec ujawnianie swych danych osobowych zebranych przez służby PRL - tak by nie były one udostępniane przez okres do 50 lat. Projekt PiS chce zastąpić ten zapis zwrotem, że nie ujawnia się danych dotyczących informacji ujawniających "pochodzenie etniczne lub rasowe, przekonania religijne, przynależność wyznaniową oraz dane o stanie zdrowia i życiu seksualnym, a także ujawniające jej stan majątkowy, a w szczególności nieruchomości oraz rzeczy ruchome stanowiące dobra kultury". Rzepliński podkreślił, że dostęp do informacji dotyczących oficerów oraz tajnych współpracowników komunistycznych służb specjalnych jest prawem obywateli.