Jak powiedział Fronczak po dyskusji w Senacie na temat dopalaczy, projekt jest obecnie w uzgodnieniach wewnętrznych. Dzisiaj senatorowie dyskutowali nad znowelizowaną ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, która rozszerza wykaz zakazanych środków odurzających o kolejne dopalacze. Głosowanie nad ustawą prawdopodobnie w piątek. Ustawa do wykazu środków psychoaktywnych objętych kontrolą dodaje mefedron i syntetyczne kanabinoidy. Sprzedawane jako "kadzidełka" kanabinoidy działają podobnie do marihuany. Mefedron, oferowany w Polsce m.in. jako "sól do kąpieli", ma działanie nieco podobne do metaamfetaminy. Dopalacze to substancje psychoaktywne, które mogą działać podobnie do narkotyków, można je legalnie kupić w Polsce. Są sprzedawane m.in. jako przedmioty kolekcjonerskie albo nawozy dla roślin. W Warszawie dostępne są w kilku całodobowych sklepach, jeden z nich znajduje się w ścisłym centrum miasta. Jak podkreślali w czasie dyskusji senatorowie, walka z biznesem "dopalaczowym" jest bardzo trudna. Nawet specjaliści mają trudności z nadążaniem za ciągle pojawiającymi się na rynku nowymi produktami. - Do dopalaczy powinniśmy włączyć prawne turbodoładowanie - mówił Stanisław Jurcewicz (PO). Postulował przeprowadzenie szerokiej akcji edukacyjnej dla młodzieży i rodziców. Andrzej Owczarek (PO) mówił, że powinno się zakazać reklamy tych substancji. Jurcewicz zgodził się z tym pomysłem. - Są instytucje, które zabraniają pewnych treści w reklamach. Ale w tej materii nic się nie dzieje - zaznaczył. Andrzej Misiołek (PO) podkreślił, że tworzenie listy zakazanych środków odurzających w dalszej perspektywie jest "z góry skazane na przegraną". - Powinniśmy spróbować zdefiniować "substancję psychoaktywną" i zakazać sprzedaży takich środków poza aptekami - oświadczył. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad projektem ustawy, która umożliwi wycofanie z obrotu na 12-18 miesięcy substancji, co do której istnieją podejrzenia, że może być szkodliwa dla zdrowia. W tym czasie ma być ona poddawana analizie w Agencji Oceny Technologii Medycznych. To od jej opinii będzie zależało, czy substancja zostanie wpisana na listę, która uniemożliwi sprzedawanie dopalaczy, które ją zawierają