Przed posiedzeniem rządu o planach dotyczących CBA mówił premier Donald Tusk. - To, co działo się przez ostatnie lata z tą służbą, było de facto drwiną z misji, do jakiej była powołana - ocenił surowo. Zdaniem premiera przez ostatnie lata "instytucja powołana do walki z korupcją tak naprawdę kryła władzę i raczej zajmowała się opozycją". Szef rządu wskazywał, że poprzednicy (rząd Prawa i Sprawiedliwości - red.) "używali bezwzględnie różnych metod walki politycznej, metod w których także udział brały służby państwowe". Projekt o likwidacji CBA. Decyzja po posiedzeniu rządu Donald Tusk ocenił, że przyjęty projekt ustawy dotyczący CBA "wypali zło, które rozpleniło się w tej instytucji". Ponadto państwo będzie skuteczniejsze w ściganiu korupcji, a służby przeznaczone do jej zwalczania będą skoncentrowane na tych, którzy wykonują władzę, a nie na opozycji - wynika z zapowiedzi lidera koalicji rządzącej. Jak wynika z projektu ustawy, część zadań realizowanych dotąd przez Centralne Biuro Antykorupcyjne przejmie pion antykorupcyjny w policji - powstanie Centralne Biuro Zwalczania Korupcji. Zgodnie z założeniami dokumentu wzmocniona zostanie też Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Badaniem oświadczeń majątkowych zajmie się z kolei Krajowa Administracja Skarbowa. Likwidacja CBA. Co zakładają przepisy projektu ustawy? Około 950 funkcjonariuszy CBA oraz około 200 pracowników cywilnych tej służby zostanie przeniesionych do policji. W myśl nowych przepisów do Centralnego Biura Zwalczania Korupcji trafi około 300 funkcjonariuszy i pracowników cywilnych z innych jednostek policji. W KAS stworzonych zostanie około 150 etatów, a w ABW około 200. Środki finansowe CBA rozdzielone mają zostać proporcjonalnie do przekazanych zakresów zadań i utworzonych po zmianach etatów. I tak około 73 proc. budżetu trafi do policji, 15,5 proc. do ABW, 11,5 proc. do KAS - można przeczytać w zapisach projektu ustawy. O tym, że Rada Ministrów zajmie się projektem powiadomił w listopadzie wnioskodawca projektu szef MSWiA oraz minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Wówczas wyjaśniał on, rząd przyjmie tekst ustawy likwidującej CBA, ale poczeka ona na zmianę prezydenta. W wywiadzie tłumaczył, że stanie się tak, bo prezydent Andrzej Duda zapowiedział, iż tę ustawę zawetuje. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!