Według gazety, należące do konsorcjum koncerny - rosyjski Gazprom, niemieckie E.ON Ruhrgas i BASF oraz holenderska Gasunie - oceniają, że nadszedł korzystny moment do rozpoczęcia procedur. "Liczą one na to, że dzięki dezorientacji zachodnioeuropejskich polityków i odbiorców gazu odnośnie bezpieczeństwa energetycznego, odpowiednie władze w krajach nad Morzem Bałtyckim szybko przybiją stemple na pozwoleniach na realizację kontrowersyjnego i wartego miliardy euro projektu" - pisze "Die Welt". Gazeta cytuje dyrektora wykonawczego rosyjsko-niemieckiej spółki Wingas Rainera Seele, który stwierdził niedawno, że "jedyną pewnym krajem tranzytowym jest Morze Bałtyckie". "Problemy z tranzytem przez Ukrainę powinny przekonać ostatnich wątpiących w Szwecji, Polsce i krajach bałtyckich, że bezpośrednie połączenie UE ze źródłami gazu ziemnego na Syberii jest ubezpieczeniem na życie" - powiedział Seele. Rzecznik Nord Stream Jens Mueller powiedział, że niezależnie od konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, inwestorzy byli i są zainteresowani "niezakłóconym i szybkim" przeprowadzeniem procedur związanych z pozwoleniami na budowę gazociągu. - Nie ma to bezpośredniego związku ze sporem gazowym między Rosją a Ukrainą - powiedział Mueller. Potwierdził, że w najbliższych tygodniach złożone w Danii i Finlandii zostaną wnioski o konieczne pozwolenia dotyczące inwestycji. Procedury te rozpoczęto już w Szwecji, Niemczech i Rosji. Trasa planowanego gazociągu przebiegać ma przez wody terytorialne albo wyłączne strefy ekonomiczne tych pięciu państw. Jednak zgodnie z oenzetowską konwencją z Espoo o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym kraje te są zobowiązane do poinformowania swoich sąsiadów - w tym przypadku Polski i państw bałtyckich - o możliwych skutkach inwestycji dla ich środowiska naturalnego. "W przypadku udowodnionych konsekwencji dla środowiska krajów sąsiednich, państwa te będą mogły postawić pewne żądania odnośnie projektu" - wyjaśnił Mueller. Dodał, że dokument o wpływie Gazociągu Północnego na środowisko naturalne państw sąsiednich gotowy ma być w lutym. Według obecnych planów planuje, że przesył rosyjskiego gazu rurociągiem biegnącym po dnie Bałtyku rozpocznie się w 2011 roku. Koszt inwestycji szacowany jest na 7,4 miliarda euro.