Sejm w środę, 15 kwietnia, zajmie się obywatelskim projektem ustawy zaostrzającym prawo aborcyjne. Obywatelski projekt ustawy Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Zatrzymaj aborcję" przewiduje zniesienie możliwości przerwania ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu. Zdaniem marszałka Senatu, "termin zajmowania się aborcją w środku walki z pandemią koronawirusa nie jest szczęśliwy". Dodał jednocześnie, że rozumie "uwarunkowania marszałek Sejmu Elżbiety Witek, którą obligują terminy biegu złożonego projektu obywatelskiego". "Nie chcę używać słów, że aborcją przykrywa się problemy walki z pandemią koronawirusa" - powiedział. Jak zaznaczył Grodzki, osobiście opowiada się za utrzymaniem "wypracowanego w ciężkim trudzie kompromisu aborcyjnego". Projekt "Zatrzymaj aborcję" Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży został złożony w Sejmie jesienią 2017 r. Obywatelskie projekty nie podlegają zasadzie dyskontynuacji w momencie zakończenia kadencji parlamentarnej, w której zostały złożone. Dlatego projekt "Zatrzymaj aborcję" może być rozpatrywany w obecnym Sejmie. W uzasadnieniu projektu wskazano, że prawo winno zapewnić ochronę życia człowieka od jego początku aż do naturalnej śmierci. Obowiązująca ustawa Obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwala na dokonanie aborcji w trzech przypadkach - gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki. W przypadku czynu zabronionego - jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.