Instytut zgłosił do TVP Info scenariusz programu "Unia bez fikcji" zajmującego się problematyką europejską. Początkowo został odrzucony z argumentacją, że to kolejne "gadające głowy", a na dodatek program jest zbyt drogi. Odcinek miał kosztować ok. 70 tys. zł, podczas gdy budżety audycji w TVP Info nie są większe niż 30 tys. zł za odcinek. Na Woronicza na temat "Unii bez fikcji" nie mówi się inaczej niż "program brata Ziobry". Witold Ziobro jest bowiem jednym ze współzałożycieli krakowskiego Instytutu Kościuszki, "think tanku, kreującego nowe idee dla Polski i Europy". Dziś pracuje w Parlamencie Europejskim, w klubie skupiającym m.in. europosłów PiS. Izabela Albrycht z zarządu Instytutu Kościuszki twierdzi tymczasem, że Witold Ziobro nie zasiada we władzach tej instytucji. - I nie ma nic wspólnego z telewizyjnym projektem - przekonuje. W TVP są jednak osoby, które mają wątpliwości. - Wpuszczając do ramówki taki program przed zbliżającymi się wyborami do europarlamentu, trudno nie narazić się na zarzut, że PiS ma swoje okienko w TVP - mówi "Dziennikowi" jeden z pracowników telewizji, znający projekt "Unia bez fikcji". Według informacji gazety, kierownictwo TVP nie ma takich obiekcji. "Unia bez fikcji" na antenie TVP Info jednak będzie. By tak się stało, budżet programu został obniżony o połowę. Wyznaczono już nawet porę emisji: niedziela co dwa tygodnie o 22.45. TVP nie odpowiedziała na pytanie "Dziennika", kto ostatecznie zdecydował o losach audycji. Rozmowy odmówił Witold Ziobro.