"Rzeczpospolita" przypomniała, że rozporządzenie "umożliwia łączenie uczniów w grupy międzyoddziałowe czy międzyklasowe, nawet wtedy, gdy w danej klasie jest więcej niż siedmiu uczniów". "Spowoduje to, że w jednej grupie zajęciowej będą uczniowie w różnym wieku i o różnym poziomie wiedzy. Zasady te zostają wprowadzone od 1 września bez porozumienia z kościołami" - podano. Prof. Borecki powiedział w rozmowie z dziennikiem, że zgodnie z prawem sposób organizacji organizacji nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach "powinien nastąpić w porozumieniu" z Kościołem katolickim, Kościołem prawosławnym oraz innymi oficjalnie działającymi Kościołami i związkami wyznaniowymi. "A przynajmniej z tymi, które nauczają religii w systemie oświaty publicznej" - dodał. Religia w szkołach. Nowacka naruszyła ustawę? Według danych uzyskanych przez niego w Ministerstwie Edukacji Narodowej w maju tego roku takich kościołów było 22. - Od Kościoła katolickiego poczynając, na Lidze Muzułmańskiej kończąc. Część mniejszościowych Kościołów i związków wyznaniowych ze względu na silne rozproszenie swych wiernych, a więc małą ich liczbę w jednym miejscu, naucza religii w punktach pozaszkolnych, gdzie uczestniczą uczniowie z różnych szkół, ale punkty te funkcjonują w ramach publicznego systemu edukacji. Oceny z religii tam uzyskane są przepisywane na świadectwa szkolne - zaznaczył. Badacz ocenił, że "minister Nowacka, wydając rozporządzenie nowelizujące bez porozumienia z Kościołami i związkami wyznaniowymi, naruszyła art. 12 ust. 2 obowiązujących przepisów ustawy o systemie oświaty". - Postąpiła też niezgodnie z rozporządzeniem premiera z 2002 r. w sprawie zasad techniki prawodawczej. Naruszyła w konsekwencji fundamentalną konstytucyjną zasadę legalizmu, czyli praworządności, stanowiącą, iż organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa - podkreślił. Religia w szkołach. "Rozporządzenie jest wadliwe" Prof. Borecki pytany o to, co Kościół katolicki czy inne związki wyznaniowe powinny teraz zrobić, jaka jest droga obrony ich praw, odpowiedział: "Rozporządzenie minister Nowackiej ze względów proceduralnych jest wadliwe, jest nielegalne, a w związku z tym jest niekonstytucyjne". - I moim zdaniem należy zaskarżyć ten akt do Trybunału Konstytucyjnego. A jeśli zostanie zaskarżone, to Trybunał - niezależnie od przeważającej w nim opcji - powinien wydać wyrok stwierdzający niekonstytucyjność tego rozporządzenia. Nie ma innego wyjścia - ocenił. Barbara Nowacka została powołana na stanowisko ministra edukacji narodowej w grudniu 2023 roku. Polityk od początku swojego urzędowania zapowiadała ograniczenie lekcji religii w szkołach. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!